”RAJD POCIESZENIA”

Z rozmów, które trwają tu i tam - wygląda, że naprawdę niewielka nas część wybiera się ”na Francję”.
Powody są różne:
- a to ktoś jest niepewny auta na tak daleką trasę,
- a to ktoś nie dostanie aż tyle urlopu (w sumie - to przecież trzeba o dwóch tygodniach mówić...),
- a to... są też powody, o których, jako dżentelmeni - mówić nie będziemy :-p

Pomyślałem więc sobie:
ci, którzy zostajemy - zróbmy sobie swój ”Rajd Pocieszenia” , dokładnie w tym samym terminie?
Z jednej strony - będzie to nasze zjednoczenie się duchem z tymi, co pojechali.
Z drugiej....no właśnie pocieszenie, że nie pojechaliśmy tam z nimi.

Tyle założeń ogólnych. A teraz szczegóły:
Kilka (naście?) dni temu, na jakiejś ”turystycznej” stronie www - złapałem link do prezentacji Szosy Transfogaraskiej (Rumunia).
Przeczytałem, obejrzałem - z wypiekami na twarzy!!
Toż to droga - wymarzona wręcz na podróż kaczką!!
A na dodatek - ”stosunkowo” blisko: z centralnej Polski jakieś 700-750 km.
Poczytajcie, obejrzyjcie,(szczególnie polecam film z drugiego linka), poGooglujcie więcej.
I oceńcie sami.

Co Wy na to ?
Kto by się pisał?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szosa_Transfogaraska
http://sk9.pl/1814b4

A wiesz, że nie jesteś pierwszy co kombinuje w tym kierunku?

Ale - w kierunku ”Rajdu Pocieszenia”, czy w kierunku Szosy Transfogaraskiej ?

Rajdu, czy powiem nawet - zlotu pocieszenia, bo ”trasa” jest twoja autorska i jesteś pierwszy.

Hm.... na ”pocieszanie się” - faktycznie lepszy jest ZLOT (znaczy ....”stacjonarnie”) :-p
Ale na ”cieszenie się” - wycieczka by była PIERWSZA LIGA!

Dokładnie tak

Pomysł jest przedni... ale wcale nie jest tak blisko jak by się wydawało. Ze środkowej Polski do początku trasy będzie ze 1200 km.

Wydaje mi się że na taką trasę trzeba ze spokojem przeznaczyć minimum 8 - 9 dni.
Najlepiej zaplanować ze 2 noclegi po drodze... i to w ciekawych miejscach - np. Kraków, Budapeszt... Na sama Rumunię teżwarto by było przeznaczyć ze 3 dni....

Myślę że temat wart przemyślenia....

I jak? Nie ma więcej odważnych ? Boimy się że kaczki ducha wyzioną na takich tam górkach ?

Nasza kaka była testowana na naszych polskich górkach i daje radę, więc mogę się z czystym sumieniem pisać
A propos - skończyłeś składanie swojej ?

Nie :) Ale do lata musi śmigać