TEX’TO

Fiat Panda, gdyby był jeszcze prostszy i tańszy...
oraz Bugatti Veyron, gdyby był mój...
oraz Syrena 110, gdyby była produkowana...

No tak, ale one wszystkie mają już minimum 10 lat. A z nowych?
Chcę przez to powiedzieć, że współczesna kultura motoryzacyjna według mnie idzie w kierunku, który wyklucza powstawanie dzieł sztuki. Poza najdroższymi i jednostkowymi autami.

Też się nad tym zastanawiałem i trudno jest mi sobie wyobrazić żeby któryś z obecnie produkowanych masowo samochodów stał się takim kultowym oldtimerem, one wszystkie są właściwie takie same.

Problemem jest to że nowe, współczesne zbyt często i dużo czerpią z czasów klasycznych. Jeśli chodzi o małe i popularne jest to inspiracja erą mikrosamochodów właśnie lat 50/60. A wtórnik nie jest autentyczny i nigdy nie będzie miał szans bycia dziełem. Druga sprawa że teraz samochody projektują księgowi a nie artyści.
Już prędzej można by cos wygrzebać z lat 80-90.

Dzieła powstają na miarę czasów i ich wartością jest to że mieszczą się w swoim czasie...
Obrazy Warhola dwieście lat wcześniej nie znalazłyby odbiorcy.
A o tym jak mają wyglądać zdecydował tak na prawdę jego księgowy.
Gdyby współcześnie ktoś malował obrazy tak jak Giotto, byłby wyśmiany.
A o tym jak i co miał malować decydował inwestor:)
Współczesne samochody nie mogą być oldtimerami, bo będą nimi jak minie ich epoka. Tak jak nikt nie myślał w latach pięćdziesiątych że 2CV będzie kiedyś obiektem kultowym.
A o tym jaka będzie 2CV zdecydował księgowy...:)

W takim razie ten księgowy był niezłym ryzykantem bo 2cv nie przypominał niczego co wczesniej ani pozniej, to samo w chwili swojej prezentacji na salonie. A jeszcze weź pod uwage że był spoźniony dobre 10 lat.

Z tymi księgowymi to pewne uogólnienie. Generalnie za księgowymi stał wizjoner lub nie. W latach 50, 60 a nawet 70 w Citroenie i kilku innych firmach stali. Dziś już nie stoją. Prawie nigdzie.
Inna sprawa, że prawie wszędzie prędzej czy później zbankrutowali, ale na ich miejsce za którymś razem już nie przyszli następni.
I to jest różnica.
Produkcje przejął marketing, który idzie po najmniejszej linii oporu.
Co to jest najmniejsza linia?
Ano, ta z małym ryzykiem. Polega głównie na tym, że taniej i bezpieczniej jest uformować gust a potem go zaspokoić, niż próbować zgadywać prawdziwe gusta ludzi.
A my jesteśmy odpryskiem, tego systemu.
Bo my się nie dajemy kształtować, przynajmniej nie tak łatwo.

P.S.
Zastanawiałem się dlaczego Citroen zrobił tylko 4 legendarne samochody.
Traction Avant, 2Cv, DS i HY. Były też inne, ale już nie legendarne.
Co je łączy?
Jedna osoba. Wszystkie 3 konstruował Andre Lefebvre

NMadalk zastanawiam się, który samochód współczesny mógłby aspirować za 20, 30 lat do miana kolekcjonerskiego, zabytkowego.
Wziąłem pod uwagę:
Styl. To jest ważne dla kolekcjonerów.
Pamięć. Ludzie pewne samochody zapamiętują jako kamienie milowe (czy są nimi czy nie)
Historię. To dużo potrafi dawać, nie mówię o ”podróbach” tylko o samochodach które budują własny wizerunek.
Poza tym samochód zabytkowy musi być charakterystyczny dla pewnej epoki. Krzyczeć na ulicy” ”Jestem z tej a nie innej epoki, patrzcie!”

Moje typy na przysżłe zabytki:

Nadalk zastanawiam się, który samochód współczesny mógłby aspirować za 20, 30 lat do miana kolekcjonerskiego, zabytkowego.
Wziąłem pod uwagę:
- Styl. To jest ważne dla kolekcjonerów.
- Pamięć. Ludzie pewne samochody zapamiętują jako kamienie milowe (czy są nimi czy nie)
- Historię Marki. To dużo potrafi dawać, nie mówię o ”podróbach” tylko o samochodach które budują własny wizerunek.
- Charakter. Samochód zabytkowy musi być charakterystyczny dla pewnej epoki. Krzyczeć na ulicy” ”Jestem z tej a nie innej epoki, patrzcie!”

Moje typy na przysżłe zabytki:

i jeszcze