Prosto z krzakamoja kolejna kaczka |
|||||||||||||||||||
2cvclub › 2CV FILMY - FOTKI - GA... › Nasze ”kaczki” › Prosto z krzaka | |||||||||||||||||||
|
Dodany: 2011-09-02, 09:03:24
Idąc tropem wykazanym przez mojego kolegę po szeregu wykonanych telefonów trafiłem na citroena 2cv stojącego za stodołą. Co ciekawsze stodoła a zarazem 2cv stał ok. 20 km od mojego miejsca zamieszkania. Pojechałem w umówione miejsce. Za szkołą, płotem z siatki była droga, przejechałem przez lasek, wjechałem na podwórko. Wzrok mój przyciągnął stary Ursus stojący pod zadaszeniem. Rewelacja, ale gdzie jest Citroen? Przywitanie, krótka rozmowa z gospodarzem i kierujemy się za stodołę. Idąc zastanawiałem się co tam zobaczę, w jakim stanie a może trafi się jakiś stary model. Stał tam biały 2CV z czerwonymi błotnikami. Stan -tragedia; dach porwany, większość elementów blacharki skorodowane lub pogięte, rama połamana oparta na cegłach. Po krótkich oględzinach wiedziałem, że jeśli kupie to tylko na części. Zacząłem się zagłębiać w szczegóły. Uwagę moją zwróciły dość niezłe plastiki na lusterkach (niedawno straciłem prawe) i oryginalne rurkowe zderzaki. Zdjąłem pogięta maskę, której zawias już dawno ruda zjadła. Silnik raczej sześć setka, tarcze zamiast bębnów wskazywały na rok 81 lub nowszy. Olej jest, pod maską 2cv wygląda na kompletny, całkiem nieźle zachowane gumowe osłony silnika. Środek zdekompletowany i zniszczony ponoć przez miejscową młodzież. Pozostała do ustalenia cena. Rzuciłem swoją propozycje, moim argumentem był ogólny stan samochodu. Sprzedający jak to podczas targów podniósł cenę i przedstawił mi swoje dwa argumenty. Dwa zapakowane fabrycznie nowe przednie błotniki. Wypośrodkowaliśmy cenę i zakończyliśmy targi. Wróciłem za ok. 3 godziny z kolegami Tomkiem i Piotrkiem. Citroena troszkę wrośniętego w ziemię wyciągnął wspomniany Ursus. Jak na samochód zabytkowy przystało odpalony z tzw. zaciągu. Ryjącą w ziemi kaczkę wprowadziliśmy na lawetę...
|
||||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||||
|
Dodany: 2011-09-02, 13:20:26
Doświadczyłem kiedyś podobnej przygody. Również apeluje o fotki z akcji.
|
||||||||||||||||||
|
Dodany: 2011-09-02, 19:20:27
Są i zdjęcia.
![]() Plik: DSC_2527.jpg ![]() Plik: DSC_2540.jpg ![]() Plik: DSC_2550.jpg ![]() Plik: DSC_2555.jpg ![]() Plik: DSC_2558.jpg ![]() Plik: DSC_2567.jpg
|
![]() |
(rozmiar: 249.55 KB, pobrań: 92) | Pobierz |
---|---|---|
![]() |
(rozmiar: 304.23 KB, pobrań: 77) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 190.6 KB, pobrań: 70) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 170.82 KB, pobrań: 65) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 146.05 KB, pobrań: 70) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 209.69 KB, pobrań: 69) | Pobierz |
No i powiedz co będzie z nim dalej...
Czyźby lokata na ciężkie czasy?
Części zmagazynowane a rama, buda, maska, błotniki i siedzenia poszły na złom. Nie nadawały się zbytnio do innych celów.
Tak kombinuję,ile kosztowała taka kaczka.Może 500,a może 3500.Trudno zgadnąć.Dobra ne ew.papiery,jak były.Pzdr
ojj krzyss tą budką to jeszcze mógł się ktoś zaopiekować - szkoda na złom od razu. Z tytlną belką podobnie.
Ze wszystkim da sie coś zrobić, ale trzeba mieć gdzie to trzymać. Budę jeszcze jedną mam i z dwie belki się znajdzie.