2 w 1 |
|||||||
2cvclub › KUPIĘ / SPRZEDAM › SPRZEDAM › 2 w 1 | |||||||
|
Dodany: 2012-01-05, 17:32:58
Oto kaczka/kaczki na sprzedaż w Holandii, maja silniki ale jest to tylko goła blacha.
|
![]() |
(rozmiar: 137.39 KB, pobrań: 59) | Pobierz |
---|---|---|
![]() |
(rozmiar: 136.53 KB, pobrań: 58) | Pobierz |
Wielka rzadkość. Strażacki!
A tu replika.
A ja myślałem, że ten ”bicephale” to oryginał. Występuje wśród innych ”strażackich” zabytkowych sprzętów francuskich.
Ale niech się ”Bańkoterpeuta” wypowie
Zależy, co rozumiesz pod pojęciem ”oryginał”.
Bo jeśli wyrób z taśmy produkcyjnej w firmie Citroen, to oryginałem NIE jest.
Ale czy to cokolwiek przesądza ?
A (teraz tak się na to mówi) - ”zewnętrzne firmy tuningowe ”?
Wystarczy trochę pogooglować.
Np. tu jest trochę:
http://www.classicandperformancecar.com/news/octanenews/216387/coming_or_going_citroen_2cv_cogolin.html
A własność ”Bańkoterapeuty”, tak na marginesie, to z ”bicephaleem” ma tylko luźne zewnętrzne podobieństwo...
Ale opony ścierać będzie podobnie. :)
A chodziło mi o to, że to ten czerwony był zbudowany ”pierwszy” przez strażaków francuskich, a potem inne zostały zbudowane na wzór.
Tak czytałem przy jego zdjęciach.
Tzn. że nie jest to odtworzony później, tylko zbudowany wtedy.
(nie mówię o ”deuche show”)
Oryginalny Bicefał zbudowany był w 1952.
Pare tygodni temu oglądałem jakiś czarnobiały mocno archiwalny filmik podłączony przez 2cv television.
Ten strażacki Citroen powstał tylko w jednym egzemplarzu. Dlatego ten, który pokazałem na forum jest rekonstrukcją. Podobnie jak ten na sprzedaż – będący zapewne rozpoczętą próbą rekonstrukcji – są jako repliki rarytasami.
Historia pojazdu jest ciekawa. Niejaki Hourcastagné pułkownik pożarnictwa dokonywał w nocy objazdu górzystego terenu służbowym Citroenem 2CV z 15 konnym silnikiem. Na wąskiej drodze nie mógł zawrócić i z pomocą drugiego strażaka oświetlającego drogę latarką przejechał na wstecznym biegu kilka kilometrów. Stąd zrodził się pomysł stworzenia samochodu, który poruszałby się z równą łatwością w obu kierunkach bez potrzeby zawracania. Wybudowany w 1952 roku pojazd pomyślnie przeszedł badania i został dopuszczony do ruchu. Służył w straży pożarnej w Cogolin jeszcze w latach 70. Oznaczony był numerem taborowym 60. Samochód miał jednak dwie poważne wady. Zbyt długi rozstaw osi przy niskiej podłodze sprawiał, że samochód łatwo zawieszał się w terenie. Na drogach był też niebezpieczny, gdyż wywoływał zamieszanie wśród kierowców sądzących, że na ich pasie jedzie samochód w przeciwnym kierunku ruchu. Pomysł takiego samochodu jest wykorzystywany w dużych wozach bojowych straży pożarnej. Pozwala na lepsze poruszanie się na wąskich ulicach.
Jako ciekawostkę dodam, że Cogolin leży niedaleko Saint – Tropez, tak bliskiego naszym sercom.