Mikromikrobusy

Wczoraj stałem się szczęśliwym posiadaczem Subaru Libero. Oczywiście mam zamiar się pochwalić, stąd ten temat
Miało być Suzuki Carry, dość długo szukałem, ale kiepsko znaleźć dobry model w dobrej cenie. Szukałem więc alternatyw - Piaggio Porter, Daihatsu Hijet, Daewoo Damas, no i w końcu Subaru Libero. I trafił się! Po długich bojach udało mi się go zdobyć, szukałem jakieś 3m-ce.

to moja sztuka, 7osobowy maluszek, z ogromnym szyberdachem, obracanymi przednimi fotelami, także może też pełnić funkcję mini-campingu. Tylne kanapy składają się w łóżko. Po wyjęciu kanap, calkiem spora część ładunkowa. A tak wygląda obok czegoś większego, jeśli nie macie rozeznania jakie to skromne i pocieszne

Chorowałem no wóz tego typu od daaaawna, nareszcie jest. W pracy oczywiście znów się smieją, że kupiłem kolejne idiotyczne auto

Może ktoś z Was miał/ma w posiadaniu coś tego typu?

Jeżdżę Subaru Legacy na co dzień. Wcześniej jeździłem... Subaru Legacy, przed tym Subaru Legacy...przed tamtym i tamtym Subaru Legacy. Auta te są jak woły robocze. Całą budowę nimi zwiozłem. W Rumunii holenderskiej wyprawie 4x4 na Nissanach Patrolach pokazywałem jak się przejeżdża przez rwący strumień (bo nie wiedzieli ). Będziesz zadowolony. Libero w terenie jest nie do zatrzymania. Musisz tylko uważać bo jest wywrotne. Dostęp do silnika też nie jest idealny. Radzę od razu wymienić oleje w dyfrach. Pozdrawiam i życzę udanej eksploatacji.

Opiniami ludzi nie należy się przejmować. W latach siedemdziesiątych ludzie krzywili się i pukali w głowy, gdy robiłem zdjęcia na ulicy. Dziś zdjęcia są cenne, a miny na niektórych bezcenne.Gdy przed dwunastu laty kupowałem moje pierwsze Kangoo też dziwili się, że do pracy będę jeździł ciężarówką. Gratuluję zakupu i życzę miłych wyjazdów (zwłaszcza na wakacje ).

Zawsze sarkastyczne uwagi ”większości” utwierdzały mnie w przekonaniu słuszności mojego wyboru. Nie przejmuję się opiniami innych. Im bardziej dziwaczny pojazd, tym lepiej się w nim czuję.

Ależ nieeee no, gdzie się tam przejmować. Tak jak mówisz - to mnie utwierdza tylko w przekonaniu, że wybór był słuszny. A najlepsze są komentarze w stylu ”ile dałeś?! za to byś miał golfa, albo pasacika nawet” (co się nasłuchałem tego jak kaczkę kupiłem..)

Póki co terenowo się nie wybieram, zresztą nie taki był zamysł jak go kupowałem. 4WD na razie nie działa, podłączenie przodu jest wypięte, właściciel nie wie dlaczego, tak już było jak go kupił. Zresztą z samym tyłem radę daje, pocieszna i mocna zabawka :)

Maleństwo - w sam raz na dwie pizze - chyba udaje z przodu Mitsubishi. Taki dziwny ma znaczek firmowy. Z tego co zdołałem odczytać na klapie to Wuling 6371. Auto z Chin. Pozostałych napisów nie mogę jakoś odczytać. ;)