Powitanie Krystka_n

A ja najbardziej się cieszę, że forum co raz bardziej zaczyna być międzyklubowym - w osobie Krystka witamy całe towarzystwo poznańskie. I zachęcam do ujawnienia się pozostałe obserwujące nas osoby z Poznania i okolic :)

Proszę bardzo , gotowe.
Witaj Krystku

Myślę, że my w Lublinie znów spróbujemy zrobić Otwarte dachy na otwarcie sezonu. Może znów spróbujemy 01.04... Okazja będzie podwójna tym razem: Prima aprilis i Lany poniedziałek - coś w sam raz dla kaczuszek ;))

Witaj Czarnkowski Baronie Cytryno-Zabytkowy
Miałeś się odezwać ze zdjęciami po Chomiąży 2012 gdzie się poznaliśmy ale...wybaczam, wybaczam...
Rozumiem, że taka kolekcja citrozobytków wymaga ustawicznej pracy ”u podstaw” hehe oczywiście w garażu a nie przy kompie. Pozdrowienia dla żonki

Cześć Paweł i witam Kubę. Paweł przepraszam że nie przesłałem,to moja wina,moja bardzo wielka wina,prosze o rozgrzeszenie!!!! HIHI. Do końca roku miałem ważną misję do spełnienia,opowiem jak się spotkamy.
Noel pytałeś czy je sam robię i gdzie je trzymam? Jak się kocha te wozy to nie ważne że właściciel jest np.kucharzem , poprostu się je naprawia,a liznąłem troche mechaniki w życiu jednak maluje mi wszystko kolega. Co do postoju to mam takie szczęście posiadania garaży na jakieś może.....20-30 sztuk więc jeszcze wiele pracy by je wszystkie zapełnić !!! Następny na kolejce jest pickup,może za 3 miesiące się uda wyjechać,potem Acadiana jest już po blacharce,na końcu HY ale na niego daje sobie jeszcze 2-3 lata. Teraz jest rozebrany w maczek,blacha wypiaskowana częsci posegregowane, w tym roku zamierzam pomalować i postawić na koła,może się uda.

No to się wprosimy na kawiora kiedy śniegi puszczą i wtedy pogadamy o rozgrzeszeniu. W końcu mamy nie daleko, a i Wy może ciocię na Pomorzu odwiedzicie. Super Cię tutaj widzieć Krystku. 3maj się!
ps. skoro tutaj trafiłeś to domyślam się, że choroba dalej Cię toczy
Brak snu, trzęsące się dłonie, bełkotliwa mowa i tylko te Cytryny, Cytryny jakby miały pokłady witaminy C w sobie hehe...a to nieprawda niestety

Przecież mówiłem że jak bedziemy w Szczecinie to macie nasze NAWIEDZINY jak w banku, a jak do cioci wlecimy to dam znać kiedy,ale wpadniemy tak na krutko, max tydzień!

Mówiąc że robie wszystko tzn że wszystko co musze to robie,bo np nigdy nie popsuł mi się silnik więc jeszcze go nie robiłem, ale w lomaxie jest na ukończeniu więc będe miał pretekst go rozebrać. A moimi autami jeżdźe prawie normalnie na codzień,rocznie razem z rajdemi i wyjazdami po europie wychodzi średnia powyżej 15 tyś. A pickupa robie pod to by zupełnie nim jeździć wszędzie, 7 dni w tygodniu,365 dni w roku,zobaczymy czy mi to wyjdzie.