I co dalej?

Moja pierwsza kaczuszka jeszcze nie gotowa,ciągle borykam sie z ta tapicerka na siedzenia a juz myśle nad tym co dalej?
Nie przypuszczałem ,ze ta ”kaczkowa” choroba rozwija sie tak szybko i juz myślę nad nastepną 2CV-ką.
Znalazł się w moim posiadaniu od niedawna mały licznik do 2CV.Zawsze podobało mi sie wnętrze z takim właśnie licznikiem i teraz do tego licznika chciałbym dozbierać i dorobić reszte samochodu.
Moja prośba do Was,abyście pomogli mi określić czym powinien sie charakteryzować samochód z takim licznikiem.
Pomocny okazał sie już post Kuby na temat prędkościomierzy,wynika z niego ze te małe były montowane w latach 60-69 a także w Specialach w latach 80-81.
Tak naprawde to marzy mi sie kurołap,ale jeszcze do tego nie dorosłem.na dzień dzisiejszy chciałbym zbudowac samochód w którym :
1/ Byłby mały licznik
2/ brak plastików wewnetrznych w drzwiach
3/ zmieniony pas tylny i światłą
4/ dwuramienna kierownica
5/ chciałbym by był w nim pojedynczy fotej przedni
6/ inna atrapa
7/ odpowiedni kolor

Co mozecie mi powiedziec na temat moich planów.Co w nich jest złego a o czym zapomniałem.
Macie duzo większe doświadczenie z 2CV-kami wiec podzielcie sie proszę swoimi uwagami

Powiedziałbym, że jako miłośnik tych cech o któych mówisz, musze to uporządkować
Po pierwsze.
Większość cech które opisujesz, poza uproszczonym pasem tylnym) zawiera się w zwykłym modelu 2CV6 Special.
Posiada on dwuraminną kierownicę, proste fotele, mały licznik (do 120)
Ale. Kierownica dwuraminna dwuraaminnej nie równa i to co było wersją ”retro” lat 80 nie jest tym co było wrsją ”lux” lat 60.
Jeśli jednak decydować się na lata 60, piękniejsze, trzeba albo zdecydować się na drastyczne obniżenie wartości technicznych, albo robić ”przeszczep” Ja taki przeszep zrobiłem i szczerze mówiąc nie jest to idealne roziwązanie.
Jesli chciałbyś robić ”przeszczep” czyli auto wyglądające bardzo klasycznie a jeżdzące jak zwykła 602 to służe wiedzą.
Ja chętnie wycofałbym się teraz w którąś ze stron. W tył albo w przód.

Na zdjęciu masz porównanie obu wnętrz w stanie mniej wiecej fabrycznym.
Niby podobne, ale inne.

To jest temat rzeka.
Jeśli chcesz to jakoś ci go zreferuję.
Tylko nie teraz, bo czas mnie goni
P.S.
List z haczykiem czeka na wysyłkę.

@herbi, weź trochę spokojnie pochoruj ;)
Skończ pierwszy samochód i za bardzo (za głośno) nie opowiadaj, że chciałbyś coś innego - bo to się zemści (dokładniej mówiąc - samochód Ci się odpłaci za takie marzenia). Pojeździj nim trochę, zalicz parę zlotów i dłuższych rajdów. A kiedyś z czasem Twoja choroba zawiedzie Cię do bardziej klasycznej kaczuszki - o ile jeszcze będzie Ci się chciało tak chorować...
Generalnie namawiam Cię do większej radości z tego co masz, z tego co przed Tobą, a dywagacje nt. kurołapa, małego licznika czy innego pasa tylego potraktuj z nie co większym dystansem :)

raff2 masz zupełna racje,bo już moja Babcia mawiała ” Co nagle,to po diable”
ale widzisz po pierwsze jak wspomniałem juz na początku,to jest samochód dla moje żony i jak ja znam,nie odda mi kierownicy a kaczuszka na pewno sie nie obrazi jeśli do towarzystwa będzie miał siostrzyczkę. A po drugie,jestem takim człowiekiem,który musi mieć zajęcie,nie lubię siedzieć i bezczynnie gapić się w telewizor. A druga kaczuszka stylizowana na lata 60-te to nowe wezwanie. Nie pisze ,że juz się za nia zabieram,bo znalezienie detali do niej na pewno zajmie mi trochę czasu.Poza tym muszę znaleść samochód który posłuży za bazę.
Tak wiec myslę,ze zebranie dokumentacji, detali i kupno samochodu zajmie mi spokojnie z rok czasu.W tym czasie mam nadzieje na cieszyc sie pierwszą kaczuszka i zaliczyć parę zlotów i spotkań z Wami.
Czekam więc na wszelkiego rodzaju sugestie w tej sprawie ,nawet te krytyczne a jeśli Kuba zgodzi sie zreferować taki temat na forum,to na pewno wielu z nas chętnie się z nim zapozna.
Kuba czekamy na Twój referat,jak znajdziesz na niego chwilkę czasu.

Przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
Być może ciekawy biorąc pod uwagę, że ani ty jeszcze nie zaczynasz ani ja jeszcze nie.

Je3śli chciałbyś zacząć te wszystkie ważne dertale kupować na sztuki, po detalu na jakiś e-bayach, czy na targu w toruniu, to całkiem sporo pewnie zapłacisz.
Mój pomysł jest taki: a gdyby znaleźc jakiś blacharsko naznaczony samochód z lat 60, z kompletem detali na ”rozszabrowanie”,
ty byś wziął detale a ja bym od ciebie odkupił mechanikę: silnik, skrzynię zawieszenia, pompę hamulcową, moze coś tam jeszcze.
Koszty by się rozłożyły, oczywiście pod waruniiem znalezienia dobrego nie drogiego dawcy.

Pomysł dobry,tylko gdzie znalezć takie auto i za jaką cenę żeby sie opłacało .Do tego doliczyć transport.Dla paru detali musiałby być bardzo tani.
Inna sprawa,gdyby się znalazł taki samochód to warto byłoby go wyremontować.
Ale można poszukać.
Na dzień dzisiejszy,to chciałbym założyc ten mały licznik do tej mojej kaczuszki.W tym celu potrzebowałbym tablicy do Speciala. Czym jeszcze różnił sie Special z 80 czy 81 roku od Clubu z tego samego rocznika ?
Macie pomysł gdzie taka tablice pod licznik kupić. Na Ebayu w tej chwili nie ma.

Gdyby nie cena i brak dokumentów, ten samochodzik był by dla Ciebie super. Lata 58, licznik z napędem wycieraczek, deska z amperomierzem i zapewne podwozie z amortyzatorami bezwładnościowymi, oraz innymi starymi rozwiązaniami - drzwi ,, kurołapka ,,. Był ten samochód jakiś czas temu na allegro, lecz cena niezmienna.
http://otomoto.pl/citroen-2-cv-2cv-az-1958r-C34287171.html

Tak wygląda podobne wnętrze ( + kierownice powietrza których niema na moim zdjęciu )

Jako ciekawostkę powiem, że na przeglądzie technicznym diagnosta spisał licznik - przebieg i wpisał w komputer. Mówię - człowieku zapomnij, ale takie są wymogi, żeby wyeliminować cofanie liczników.

Też już się nad nim zastanawiałem.Cena dosyć wysoka,a blachy wszystkie pogięte.