Rama!!! Potrzebuje pomocy fachowego oka...

Szanowni Koledzy! Nie jestem jeszcze szczesliwym posiadaczem ale za 3 dni wybieram sie obejrzec moja potencjalna nowa Kaczke. Przeczytalem wszystko co moglem na temat ramy i sam nie wiem co zrobic. Citroen wyglada pieknie ale rama jest niestety oryginalna - czyli stara. Wlasciciel twierdzi, ze jest w stanie bardzo dobrym, choc byla juz spawana. A ja sie boje, ze po paru dniach samochod mi sie zlamie... Zalaczam linka do zdjec kaczki, jest tam kilka zdjec podwozia. Czy mam sie na niego decydowac? Czy jestescie w stanie stwierdzic, czy przejezdze nim kilka miesiecy zanim trzeba bedzie wstawic nowa? (Najbardziej sie boje, ze rama mi sie zlamie na drodze...!) Citroen ma przejechane 30 tys udokumentowanych mil i byl trzymany przez caly czas w garazu. Cena calkiem przystepna - duzo tanszy niz po wymianie ramy. W zwiazku z tym, ze do konaca tego roku mieszkam jeszcze w Anglii postanowilem zadebiutowac kaczka w wersji angielskiej...
http://s90.photobucket.com/albums/k273/shamilee2/2cv pics for sale/
Z gory dziekuje za pomoc!

Na moje oko jest w całkiem niezłym stanie.

Dziekuje za dobre slowo. Szczerze mowiac napalilem sie dosc mocno na ten egzemplarz i podoba mi sie duzo bardziej niz wszystkie inne dostepne w tym momencie.

Wygląda ładnie. Na zdjęciach nie widać aby się łamała, ale jak jest naprawdę Przydało by się zdjęcie z boku ale nie pod kątem. Do Polski powinieneś dojechać

hmmmmm, rama widać gdzie nie gdzie spawana, widzisz problem z rama jest zawsze taki ze nigdy nie wiadomo do poki nie zdejmiesz wszystkiego i nie oczyscisz ramy w jakim jest naprawde stanie.

Ja np mam spawana rame po zlamaniu i hulam juz 5 lat bez problemu.

Poki jest dobra to trzeba jezdzic i nie bac sie ze sie zlamie, po zakupie auta dobrze zakonserwuj spod auta i powinno byc ok.

Ładnie utrzymany wg.fotek.Ciekawe jaki masz plan co do przekładki.
Ponoć koszt takiej przekładki z anglika na nasze to 3000zł +części.
Ale widać Angol dbał o kaczkę.Jeżeli cena ok,to bierz,a ramę obejrzysz dokładniej przy przekładce.

Wczoraj wieczorem nabylem wymarzona kaczke! Od razu jak zobaczylem ten samochod, to wiedzialem, ze musze go miec, byl tak pieknie utrzymany. Na zewnatrz nie ma ani grama rdzy i piekny lakier. Nowy dach. Podloga bez zarzutow. Przebieg 50 tys kilometrow, z pelna dokumentacja. Silnik chodzi jak bajka. Nawet moja zona sie w nim zakochala!
Rama byla spawana ale wyglada na to, ze jeszcze troche pojezdzi na starej ramie. Kolumna kierownicy na swoim miejscu i wszystkie panele dopasowane, wiec mysle, ze jeszcze sie nie lamie.
Teraz nie wiem co mam zrobic, poniewaz zamierzalem kupic 2cv w Anglii tylko po to, zeby sie przekonac czy chce sobie kupic taki sam po powrocie do Polski (moim marzeniem jast brazowo-czarny Charlestone). Ale wyglada na to, ze ten, ktory mam w tym momencie, jest w fantastycznym stanie. Nie wiem, czy dostane takiego w Polsce lub Niemczech...
Za mojego zaplacilem 1700 funtow (okolo 8tys zl) - wiec chyba nie najgorzej. Teraz doszlaby rama - 2,5 tys + przekladka.
Czy myslicie, ze po przekladce bedzie wszystko ok i bezpiecznie?

W przypadku przekładki w 2CV nie masz sie czego obawiać. Jest to bardzo prosty samochód. Tak naprawde wielu z nas wykonało prace przy których przekładka to mała naprawa:). To nie jest współczesny samochód gdzie łatwo coś złożyć nie tak. Mechanicznie to jest wymiana maglownicy (dwa razy to robiłem w swojej kaczce)i nie wiem jak z elektryką. Blacharsko troche większa robota przełożenie przegrody (nawet nie całej) z innej kaczki.

Kończymy zespołowo właśnie przekładkę jednego ”anglika” więc na forum zaraz pojawi się kilkoro doświadczonych w tej kwestii chcących (zapewnie) dzielić się swoją wiedzą jak to zrobić tanio i dobrze

Dzieki za pocieszajace komentarze. W zwiazku z tym postanowilem sie na razie nie martwic. Samochod trzyma sie calkiem prosto. Jedyna niepokojaca sprawa, to delikatny odglos spod nog kierowcy przy naglym hamowaniu. Nie zawsze, ale cos tam delikatnie chrobocze :-)
Postaram sie zamiescic zdjecia kaczki z profilu.
Poza tym jestem tak zadowolony z samochodu, ze juz postanowilem go nigdy nie sprzedawac a zaraz po nowym roku sprezentowac mu nawa rame no i przekladke