Kaczka na dlugie trasy - jak sie z nia obchodzic?

Witam wszystkich!
Po dwoch bezproblemowych tygodniach posiadania mojej wspanialej kaczki wybieram sie w nieco dluzsza trase. 400 km tam i 400 z powrotem. Wiekszosc na autostradzie. No i pojawia sie pytanie: Jak mam sie z nia obchodzic na trasie? Nie chcialbym jej zameczyc na smierc jadac zbyt szybko. Z drugiej strony wyczytalem gdzies, ze silnik i skrzynia sa tak skonstruowane, ze nie meczy sie nawet przy duzych predkosciach (tzn 115 km/h). Jak szybko jezdzicie w trasie? Oraz jak czesto powinienem jej dawac odpoczac? Jak wyglada spalanie powyzej 100km/h? Czy ktos z Was wyruszal w trase z czterema osobami na pokladzie? Jak zachowuje sie kaczka przy takim obciazeniu?
Przyznam sie szczerze, ze wyprobowalem juz samochod na autostradzie i wskazowka bez problemu dochodzi do 120 km/h. Czuje, ze moze jeszcze minimalnie przyspieszyc, ale balem sie zrobic jej krzywde. Zaskoczylo mnie to, ze od 90 do 120 km/h silnik pracowal dokladnie z taka sama glosnoscia, tylko szum wiatru przy 120 byl taki, ze myslalem, ze zostane porwany z wichrem :-).
A propos dluzszej trasy, kolega, z ktorym wybieramy sie na weekend sugeruje podroz jego Passatem a ja caly czas jeszcze wierze w moja 2cv a na dodatek w fakt, ze moze byc nawet calkiem wygodnie...

na autostradzie proponuje ok. 90km/h do 100 w porywach. Kaczka oczywiście jeśli więcej wyciąga to dobrze, ale 90 wydaje sie byc predkoscią rozsądną. Jadąc cały czas 100km/h przejedziesz trase 400 km w 239,98080153587713 minut. Jadąc 90km/h 266,66666666666667minut. Róznica nie wielka.

Tak, te silniki zdają się najlepiej pracować przy 90, cichną i regularniej pracują, i nie trzeba aż tak cisnąć pedałem. Warto wyczuć w którym momencie odtwiera się druga przepustnica, bo to zwiększa spalanie. Kaczka przy równej jeździe 90 (oczywiście zalezy od egzemplarza) powinna się wyrobić poniże 6 litró na 100. Przy ostrej jeżdzie powyżej 100 może podskoczyc do 7 litrów a nawet trochę ponad.