Francja 2011- jedziemy????

Witam kolegów i posiadaczy Citroenów wszelakich, pisałem z łukaszem , i dowiedziałem sie o zlocie Francja 2011 , co prawda mamy z ojcem i bratem auto w remoncie ale na wiosne musimy wyjechac nia na droge a co za tym idzie w 100% chcemy i pojedziemy na ten zlot , sami przyznacie ze to fajna impreza. Pytanie do was, kto jedzie? kto planuje? kto juz byl i moze cos powiedziec o takim zlocie? na jakie koszty mozna sie szykowac? Chciałbym pojechac na kołach jakas ekipa w pare aut a nie samemu , razem oczywiscie razniej. Trzeba ruszac ten temat . widziałęm w rejestracji ze juz 3 Polakow zdazylo sie zarejestrowac? kto to taki znacie te osoby?

Na pewno będzie sporo ekip więc nikt nie będzie samotny

Wiedzę o zlocie światowym najlepiej rozpocząc tu:

http://www.2cvclub.pl/407.htm

To w prawdzie porady dotyczące poprzedniego zlotu w czechach ale idee pozostają w zasadzie podobne

http://www.2cvfrance2011.fr/index.php

Strona zlotu.
Ja zamierzam jechać, jeszcze nie wiem tylko czy moim autem czy zabiorę się z kimś...
Pozdrawiam!

Mnie się dopiero buduje rama do samochodu którym chcę jechać. Ale... nie jestem najgorszy. Też nie wiem czym pojadę. Istnieje nawet koncepcja że pojadę ”czymkolwiek” a kaczkę kupię dopiero na miejscu.... heh

Moje autko już jeździ i o dziwo wszystko jest sprawne... ale nie mam pomalowanych drzwi i przednich błotników no i zamierzam kupić nowy dach a to jest spory koszt, więc składam pieniążki. Mam nadzieję, że wszystkim nam uda się osiągnąć swoje cele i wyruszymy na ten zlot!

koledzy mam nadzieje ze kazdemu z nas uda sie poskladac maszyny po remontach i wyruszyc małym lub nie małym konwojem na ta impreze

moja kaczka nie ma polowy podlogi, nie dzialaja wycieraczki ani kierunki, ma kaprysy z odpalaniem, nie ma daszkow p/slonecznych, ma gieta rame (ale jezdzi prosto, tylko drzwi ciezko otworzyc), ma do wymiany tapicerke.....ale nawet jak nie zdaze do zlotu jej dokonczyc to i tak nia pojade:D

Lubimy taką ”ułańską fantazję” Wycieraczki i inn detale pal sześć, ale warto żebyś(cie) wiedzieli co z ramą.
Gięta rama straciłą sztywnośc a to znqaczy że na wybojach nie ma sztywności i pracuje, nawet jeśli tego nie widać. Większy wybój może prowadzić do dalszego wygięcua (oczywiśdcie zależni od ogólnego stanu ramy) do czego prowadzi dalsze wygięcie? Moze prowadzic do dwóch następstw” Po pierwsze do dalszego ”klęknięcia” czyli ”oparcia się w skranych przypadkach o asfalt” (mniej ważne) lub do ”ukręcenia kolumny kierowniczej” która zamontowana jest ”na sztywno” i musi ”niwelwać napięcia pracującej ramy”.
Warto więc ją pospawać choćby prostymi ”belkami” pod spodem (ja tak mam) które zapobiegną ”klęknięciu i złamaniu kierownicy”
W takim wypadku polecam lawetę przynajmniej przez niemcy.

dzieki za podpowiedz. jak bede mial kanal to spojrze na rame jak z nia dokladnie jest:)

Skądżeś jest? Warto, żeby spojrzał na twoją ramę ktoś z doświadczeniem, bo ”skomplikowane złamanie z przemieszczeniem” często nie jest widoczne na pierwszy rzut oka.