Mirku, po prostu nie miałem ciśnienia, żeby wygrać ZA KAŻDĄ cenę... Siedziałem przy aukcji jak szpak przed telewizorem i "na moich oczach" przekroczona została magiczna granica, której ja nie zamierzałem przekraczać. O cenie mówię.
Ale ok, nie mam żalu. Niech autko komuś dzielnie służy i niesie radość.
A komu? Jeśli kupił ktoś z Polski - to pewnie spotkamy się wcześniej, czy póżniej.