Spotkałem dwie kaczuchy ze stolicy i Ciechanowa i condese (pozdrawiam) i finito. Moim zdaniem bida, zapłacić za wjazd (i tu się można P. Wiesławie wk..zdenerwować) nie wiadomo za co?, napic się można było kawy zjeść pizzę/hamburgera i wsio. Aha kupić nalepkę firmową. Otwarcie pod stadionem było za fryko i było chyba więcej aut. Jedyny plus pooglądać cuda motoryzacji, zamienić z kimś słówko i podpytać to czy owo. Ja dostałem namiar na speca od silników garbusa Tomek Atys z Łomianek - może ktoś coś o nim słyszał? lub znacie innego?. I spotkałem Herbi kogoś z twojego drugiego ja - znasz kolesia.