Piotr,
pokazuję i omawiam...

- "stare" kaczki , nie były przystosowane do spalania benzyny bezołowiowej.Wtedy konieczne było
i - chyba jest - dodawanie specjalnego środka do paliwa obniżającego temperaturę spalania spalin.
Inaczej groziło to wypalaniem gniazd zaworowych.
Pierwsza kaczką , którą przystosowano do spalania benzyny bezołowiowej była
- jak jasno widać z nazwy - "I fly bleifrei", która miała utwardzone seryjnie /w fabryce / gniazda zaworowe w
głowicach. .
Tu chodzi właśnie o ten dodatek do paliwa ,dostępny na stacjach benzynowych.W założeniu dostępny ma być....
Znam jednak ludzi, którzy nigdy tego szuwaksu do paliwa nie dodawali i kaczki jakoś jeżdżą.