Witam
Na początku pozwolę się przedstawić, bo w świecie kaczek jestem nowy. Mam na imię Filip i właśnie stałem się posiadaczem Cytrynki, którą śmigam po Wrocławiu. Zanim ułożę ją do zimowego snu (remont), chciałem się trochę nacieszyć. Póki co, nie było większych problemów. Do dzisiaj. Wracałem do domu i nagle kaczka zaczęła się dławić, po czym zgasła. Próbowałem zaciągnąć paliwo (zdjąłem wężyk przy gaźniku), a tam sucho. Hol na stacje, dolałem paliwa do pełna, a tam pod kaczką kałuża. Najprawdopodobniej coś się rozszczelniło i teraz pytanie. Czy można dostać się do zbiornika bez zdejmowania "budy"?
Z góry dziękuję i pozdrawiam