Jacek,jakie tam gniazdo,jaka konkurencja,zrobiłem raptem 3 (..)
Herbi!
Te "puszczone oko" - oznaczało - że ABSOLUTNIE NIE mówię z jakimś złym podtekstem!
Wręcz przeciwnie - ja SIĘ CIESZĘ - z "każdego miejsca", w którymś KTOŚ ratuje kaczki od zagłady.
Ty uratowałeś AŻ TRZY. Chwała Ci za to!
(...) z czego jedna stoi w garazu gdzies w Twojej okolicy.
I to jest dla mnie zdumiewające - kupić auto ("z definicji" stworzone przecież DO JEŻDŻENIA), starannie DO JEŻDŻENIA przygotowane
...i postawić w garażu, jak mebel...
Z całym szacunkiem, ale - takich kolekcjonerów to JA NIE ROZUMIEM
Nie nadaje sie do tej roboty,bo przktycznie nic na tym nie zarabiam,za duże koszty wkładam w remont.
To dla mnie hobby ,nie biznes.
Dużo koszty wkładasz w remont, bo.. nie "paprzesz" roboty "po domowemu", tylko bierzesz profesjonalnych podwykonawców, ..którzy tani nie są.
Ale przynajmniej ktoś, kto od Ciebie kupi auto - nie musi obawiać się "kwiatków" i "niespodzianek"...
Ciekaw jestem za ile sie sprzeda,jesli sie sprzeda.
Ja też!
..I absolutnie nie potrafię zawyrokowoć, obstawić jakieś kwoty.
NA NIEMIECKICH aukcjach - z grubsza potrafię

(Pamiętasz, Piotrek, nie raz szliśmy "w zakłady" - za ile skończy się aukcja, którą wspólnie obserwowaliśmy. Zresztą, nie tylko z Tobą jednym)
Ale niemiecki rynek jest w miarę stabilny, w miarę poukładany, w miarę przewidywalny.
A w Polsce... różne cuda się dzieją...