Szkoda, że nie mam zdjęcia... A było to tak: Jadę (droga powrotna do Polski) autostradą w Niemczech, aż tu nagle pasażer siedzący z tyłu zdziwiony mówi: nie ma strzałki w liczniku !!! Spoglądam i... zdenerwowałem się... mówię: co za pech, że w drodze powrotnej się urwała... już nie kupimy licznika na szrocie... Ogólnie wszyscy zmartwieni. Za jakiś czas spoglądam i zdziwiony widzę strzałkę szybkościomierza !!! Okazało się, że Citroen2CV osiągnął taką prędkość, że strzałka schowała się. Po pracy silnika nie można było się zorientować.