CITROËN 2CV + FERRARI F355

Czy kiedyś widzieliście niskiego koleżkę z czapką z daszkiem na głowie i w dresiku z 4 paskami na ramieniu w swoim prze zajebistym golfie, bądź też jeszcze lepszej ”beemce e30”?? Może powinienem spytać raczej kto nie... Chyba każdego denerwował jego kretyński uśmieszek patrząc w waszą stronę (widać na kaczkę ma za małe jaja), więc też chyba każdego zainteresuje powyższe zdjęcie. Nic dziwnego. W końcu rzadko mamy okazję widzieć Ferrari i Citroena w jednym kawałku. To mu zetrze przygłupią minę :)

To na co patrzymy, to prawdziwe mistrzostwo i godziny ciężkiej pracy. Poza kołami, silnikiem, lampami i kilkoma innymi podstawowymi rzeczami te dwa auta nie mają ze sobą nic wspólnego, co jest zresztą oczywiste. Ferrari jak widać zostało mniej wyeksponowane, ale chyba na tym polega cały “dowcip”. Dzięki niemu jednak 2CV jest najdroższym z tych modeli, jaki kiedykolwiek powstał (180.000 euro).

Czemu akurat Citroen? Prawdopodobnie auto jest przedmiotem promocyjnym Teamu Nimik Rally, którym jeżdżą kierowcy Citroena.

Muszę przyznać, chyba najdziwniejsza a zarazem najwspanialsza hybryda jaką widziałem, mi osobiście się bardzo podoba, a Wam??



Zbyszku liczę, że jak Ty skończysz ze swoim furgonkiem to zawstydzisz chłopaków z francji ;))