2cv w b.dobrym stanie szukam

Powoli do przodu, w końcu trafisz taką, przy której powiesz ”TA!” i wtedy nasze uwagi i tak już nic nie zmienią :)
Tak jak mi ktoś tu słusznie powiedział, gdy kupowałem moja - ”pierwszą kaczkę kupuje się sercem, a dopiero drugą rozumem” (czy jakoś tak )
Moją też mi nieraz odradzano, ale to byłą TA i ostatecznie nie żałuję ani trochę. Dałem 6.5tys za cytrynę do tego remont blacharki, lakier i silnik ok. 3tys, mam za 9,5tys. solidną sztukę. W tą zimę zrobię jeszcze do porządku zawieszenie i będzie cycuś.
Osobiście polecałbym wziąć coś do remontu, ale w sensownym stanie i z papierami. Po pierwsze zawsze to pewniejsze jak sam sobie zrobisz, niż coś po nieudolnej renowacji, a po drugie satysfakcja i duma z odnowienia wozu - gwarantowana (nawet jeśli większość zlecasz innym, bo się na niczym nie znasz, tak jak ja )

Porządne lakierowanie całej kaczki to koszt rzędu 5000-6000zł. Trzeba liczyć ok. 500zł za element. Jeśli nie w komorze, a gdzieś w garażu, to można zejść z ceną do 300zł za element. Co i tak powoduje, że za cały samochód będzie min. 3500zł. Koszty sprawdzałem w listopadzie, więc są w miarę aktualne.

I dlatego właśnie zapytałem - jak Woy to zrobił, że zmieścił się z remontem silnika, blacharki i lakierowaniem - w trzech tysiakach ? ? ?

A widzicie, da się
A tak poważnie, to niezbyt jasno się wyraziłem - pisząc ”lakier” nie miałem na myśli całego nowego. Drzwi i tylną klapę mam polerowane, były w naprawdę niezłym stanie. Malowane są elementy czarne + maska, reflektory, zderzaki i felgi. Zapłaciłem śmiesznie mało, ale to robił znajomy lakiernik.
Blacharka to progi, nadkola z tyłu, spory kawał podłogi pod bagażnikiem + sporo ”drobnostek” typu podszybie, okolice tylnych świateł itd itp. koszt to 1500zł.
Silnik to głowica, cylinder, pierścienie + ogólne doprowadzenie do ładu i składu. 500zł części z robocizną u znajomego kaczkowca z okolicy.
I absolutnie nic nie jest po łebkach, lakiernik i blacharz mają w okolicy bardzo dobrą renomę, ja też jestem zadowolony. A z mechaniką też lepiej nie mogłem trafić.
Ogólnie miałem sporo szcześcia + trochę po znajomości.
Wiadomo, że nie jest to ful opcja, jak większość Waszych kaczek, przykładowo części są używane, a lakier tylko częściowo nowy, ale jak dla mnie w zupełności wystarcza :)

Aaa, no, tak to tak..
Ale opcja lakierowania ”samo czarne” w Charlestonach sprawdza się nad podziw dobrze! Ja też tak kiedyś zrobiłem (bordowego), resztę tylko polerując - efekt był wyśmienity.

Jeśli nadal szukasz fajnego 2cv to aktualnie sprzedaje... mogę przesłać ci link do ogłoszenia w necie. zdjęcie w załączniku.
Pozdrawiam.

Ooo. Miałem przyjemność widzieć tą kaczkę na żywo kilka razy, jakieś 15 lat temu, wtedy wyglądała świetnie. Zdjęcia wskazują, że nadal wygląda dobrze.
Szkoda, że nie ma już pięknej aluminiowej atrapy z tak 60.
Ciekawe czy ma nadal kontrolki na reflektorach.
I bardzo ładne autorskie malowanie.
Zresztą fajny koleś wtedy nim jeździł, znany również z zabawy w 4x4, nawet w Camel Trophy.

Miło, że kaczki nie giną w przyrodzie i wypływają choćby po tylu latach. Serce mi się raduje w takich chwilach, zważywszy to, że lwia część kaczek, któe jeździły wtedy,już nie istnieją.

To odświeżające.
Dzięki za takie odświeżenie :)