Zagadka

Andrzeja ”brody” ?

I mamy zwycięzcę. Nagroda poniżej :)

Hehe super ! Pozdrowienia Andrzeju ! Czy to fotka na żywo ?
Może jeszcze z tego właśnie kampera ? ;)

Popatrz na datę i godzinę fotki. Zdjęcie u mnie w pokoju. A camper sobie stoi pod daszkiem i czeka na przygotowania do drogi, trzeba rozruszac emeryta parę poprawek wprowadzić.

Andrzej też pozdrawia

Więc troszkę historiiii:

Swego czasu pewien ”inseminator” pisze do mnie maila cobym się zainteresował pewnym tematem ”ruchomego domu” w moich okolicach zesłania (DE, HH), wyspowiadałem go po krótce co poco na co i czego.
Pojechałem zagadałem, skomunikowałem z zarządem decyzyjnym i zaliczkowałem coby czekał do po świąt.

Pojechałem se spokojnie na święta doma, a tu info, że nowy właściciel chce sam osobiście ze mną na zakupy jechać i tak znalazł się w Hamburgu kolega Andrzejek.

W zeszły piątek po załatwieniu formalności z blaszkami pojazd został brutalnie pobudzony ze snu zimowego i na własnych leciwych (1975) kółeczkach przemieszczony do miejsca przygotowań do odlotu do Polskiego kraju. Troszkę to potrwa, bo drobnych chorób wieku dostojnego jest, ale dojedzie jak wszystkie ”kaczory” do celu.

Mina i szczęście naszego kolegi nie da się wyrazić w żadnej skali....

Andrzeju! Gratuluję takiego kampera i życzę wspaniałej i nieustającej włóczęgi! Taki pojazd to marzenie mojej córki i jej chłopaka. Zazdroszczę Ci bardziej sposobu życia niż tego pojazdu.

Teraz to dopiero będzie Wielka Włóczęga!!!
ps. dom na kołajcach