Prostowanie ramy i nadwozia

Czy ktoś może o tym słyszał, widział lub może sam tego doświadczył?? Mnie osobiści interesuje to drugie, czyli: po ile taka usługa, gdzie takie rzeczy robią, czy to działa na dłuższą metę, no i oczywiście wasze spostrzeżenia na ten tema :)

Jeśli rama została wygięta w trakcie normalnego użytkowania to widocznie czas na porządny remont lub wymianę i samo prostowanie chyba nie wystarczy.
Jeśli natomiast kaczka dostała strzała to.... niech sie lepiej Jacek HURTOWNIA2CV wypowie bo on pewnie ma praktykę ;)

Moja rama wygięła się gdy podparłem auto na podnośniku. Zrobiłem wielką odkrywkę bitexu i dostałem sie do środka ramy. Miała być naprawa ale skończyło sie nie wymianie na nową.

Mialem kiedyś kaczkę z umiarkowanie zardzewiałą ramą, która zgieła się po wpadnięciu auta w rów. Było nam w zasadzie wszystko jedno, więc zdecydowaliśmy się ją robić i zobaczyć co z tego wyjdzie i jak długo da. Zdjeliśmy błotniki i maskę, położyliśmy auto na pustakach podpierając je za zgięciem. Wzieliśmy dwie rury wodociągowe długości 3 - 4 metrów i włorzyliśmych ich końce w ramę. Po uzyskaniu tego okazało się, że ramę da się za ich pomocą łatwo doginać. Rozciągnęliśmy kabele od góry nadwozia do świateł, przymierzając błotnik i boczek, aby ”na kablu” uzyskać odpowiedni znak, kiedy ”przestać prostować”. Cała operacja zakończyłą się spawaniem. Spawanie wykonaliśmy w ten sposób, że ”wyboczony” pion ceownika ramy ”zamknęliśmy” z wierzchu dodatkowympionem, trzymającym krawędzie litery ”C” ceownika robiąc z niego literę ”O”. Tak zaimprowizowana rama jeździła 3 lata i gdyby nie odpadł jej cały tył to pewnie by jeszcze pojeździła. Chamsko ale skutecznie.

Czyżby chodziła ci po głowie jakaś złamana kaczka?

Kuba wie, że moja kaczka juz od lat jeździ ze spawaną ramą, mi tam sie bardzo dobrze trzyma, a moja była złamana, pospawało sie i jest git.

Zamiast placic 2500/3000zł za rame, zaplaciłem 200zł za spawanie:)

A samochód używam naprawde prawie codziennie, iczęsto jeżdze na trasie Warszawa - Poznań