Citroen 2CV figurka dekoracja ozdoba dla miłośnika

Mam do sprzedania fajny ”model” Citroena 2CV z porcelany. Może służyć do wielu celów, ale przede wszystkim dekoracyjnych.
Jak ktoś ma talent to może pomalować :)

Posiadam 2 szt.
Jedną z nich wystawiłem tutaj:
http://allegro.pl/item900182821_model_citroen_2cv_porcelana_kaczka_auto_hit_ozdoba.html

Fotki może nie za ciekawe, dla chętnych mogę podesłać po weekendzie lepsze - będę miał lepszy aparat pod ręką.

Świetnie się prezentuje.

Pozdrawiam serdecznie!!!

Ursus

kaczka jak kaczka, ale zdjęcia w ramkach rewelacyjne:)

Hehe ;) Masz rację :)

Witaj, Ursus.
A skąd Ty masz takie cudeńka, aaa.. ? :)

Generalnie - witamy w naszym Kaczym Dołku:p
Napisz coś o sobie - np. czy te figurki to Twój JEDYNY kontakt z 2CV, czy wręcz przeciwnie ?

Te figurki uratowałem od zniszczenia w jednym z ”szpermeli”.

Odnośnie kontaktu z 2CV - masz racje :) Tak w ogóle to interesują mnie starocie, ale rolnicze. Mam dwa ciągniki Zetor 25 z lat 50 - w trakcie remontu.
Kiedyś tato zajmował się remontem generalnym Citroena BL 11 - chyba z 1938 roku. Stąd jakiś taki sentyment do Cytrynek :) Inny kontakt to trochę km za kółkiem Jumpera :)

Nie chcę robić bałaganu, ale wkleję link do takiej mini stronki o jednym z moich Zetorów:

www.zetor.retrotraktor.pl

A jak chcecie więcej się dowiedzieć o ruchu miłośników tego typu zabytków to zapraszam: www.retrotraktor.pl

Pozdrawiam serdecznie!

Tak, w grzebalni. Dzięki za uznanie - jak widzę, że ktoś coś do ciągnika, lub jakieś książki techniczne stare wyrzuca to aż mi się ... słabo robi. A wiem, że inni takie rzeczy zbierają i mogłoby to być cenne.

Jeśli w Golubiu Dobrzyniu to pewnie członkowie klubu Retro - Traktor...
Znam, ale z racji samej nazwy i jej skopiowania z portalu mojego pomysłu nie przepadam :) Chociaż pochwała za ratowanie sprzetu im się należy - jak każdemu kolekcjonerowi.

Fajna tutaj atmosfera panuj :) Bałem się, że mimo moich dobrych zamiarów ktoś na wstępie mnie ”opieprzy” że nie ten dział, że spam itd...


Jelczem Ogórkiem - a właściwie jeszcze czechosłowackim oryginałem z roku 1956 jeździł mój tato przez ponad 10 lat w POMie :)

A ten BL 11 pojechał do Niemiec, tam też był jego dom. Tutaj był tylko na czas remontu. Teraz znajomy kupił podobnego, ale młodszego, być może znów tato będzie robił mechanikę :)

Hehe dzięki :)
A odnośnie serwisowania to kto wie :) Nie pierwszy zabytek tato robił ;) Garbusy, Volva z lat 40, Porsche - troche tego było :)

Fakt, gubię się jeszcze tutaj :) Nie mogłem znaleźć tej relacji z Golubia no i teraz nie mogę też za bardzo skumać o co chodzi z tą dwuetapową rejestracją. Trochę u Was inaczej jest :)