Dziś świętuje... Citroën 2CV

Korzystając z uprzejmości Noela (a może Noëla) chciałem z tego miejsca zakrzyknąć:

Moje kochane Siostry i moi kochani Bracia! Wszystkiego najlepszego w dniu naszych 65. urodzin! By nasze serducha równiutko i wesoło pogwizdywały, śrubki się nie odkręcały, a rdza nie podjadała. Byśmy nie pili za dużo! Byśmy sprawiali radość naszym właścicielom i wszystkim na drodze.

Jak ten czas leci. Ehh. Nasi przodkowie zaprezentowali się dumnie w Paryżu 65 lat temu. Zazdrośnicy od razu poczuli z kim mają do czynienia. By pozbyć się takiego konkurenta krzyczeli: „To najbrzydszy samochód świata!!!” I co? Czas obnażył prawdę. Spójrzmy w lustra!

Noelu!
Kronikarzu nieoceniony Ty nasz!
Niby wszyscy (mniej, więcej, czy całkiem po łebkach) znamy historię...a data.. ”jeszcze chwila” i by nam uleciała :/
Dziękuję o przypomnieniu.
Lecę na dwór z życzeniami i obcałowywaniami Dostojnych Jubilatek;)
I wszystkim Waszym, Koledzy, Jubilatkom - również życzę jeszcze wielu, wielu lat w doskonałej kondycji

Życzę NAM wszystkiego najlepszego, 100 lat bez remontu i aby selenizantki i jubilatki jeździły jak szwajcarskie zegareki. Tego sobie i wam życzę!

No to trzeba LHM-em wznieść toast.

Najbrzydszy... i tak brzydki, że aż piękny. Wszyscy kochamy nasze kaczki i życzymy im stu lat bez rdzy. Bo jakieś drobne awarie dodają charakteru i uroku ;)

Jak taką ”charakterną” wybrałeś co teraz narzekasz ;)

Sama przyszła i już została

...dzis swietuje...