jak się pozbyć budyniu z silnika |
||||
2cvclub › TECHNIKA KACZKOWA › pomoc techniczna › jak się pozbyć budyniu z silnika | ||||
|
Dodany: 2013-11-24, 10:14:36
Zakładam nowy temat, bo przy starych, uruchamianych po latach silnikach problem jest dość istotny.
ural Tak przy okazji widać na zdjęciach co pozostaje w silniku przy np. zmianie oleju na nowy. Króciec spustowy umiejscowiony jest ok 5 mm od dna miski. Olej się zlewa , a cały syf zostaje. hurtownia2cv Ja też powoli dochodzę do przekonania, że jednak ”co jakiś czas” (np. 20 - 25 lat) ![]() A tak na poważnie: - ssak pompy oleju - ”bierze od spodu”, a też jest .... właśnie te felerne kilka milimetrów (!!!) nad dnem miski... Dokładnie widać na fotce - w czym był CAŁKOWICIE zanurzony i CO zaciągał... filip77 Przypomniało mi się że kiedyś były (lub są nadal) takie dodatki do płukania silnika co się wlewało przed wymiana oleju na kilka minut...ktos coś?
No i dochodzimy do sedna sprawy: JAK to zrobić, żeby BEZ ROZBIERANIA silnika wypłukać to jak najlepiej? ..bo przecież - nie zalewając nowy olej, ..bo po kilku godzinach pracy on znowu będzie ”stary”... :/ - ćwiczył to ktoś jakoś? - ma ktoś jakąś wiedzę ? - chemia jakaś, dodana do silnika PRZED spuszczeniem? - ropa - PO spuszczeniu, znów spuszczona... i co dalej ? - nafta? - ...czy co ? - ..czy jak ?
Ostatnio edytowany przez: hurtownia2cv, 2013-11-24 10:16:32
|
![]() |
(rozmiar: 7.53 MB, pobrań: 36) | Pobierz |
---|
W niektórych serwisach wymiany oleju wysysają olej z miski za pomocą pompy.Pytanie czy w silniku 2CV poprzez wlew oleju można dotrzeć aż do miski olejowej.Nie rozbierałem jeszcze silnika więc nie jestem zorientowany.Jeśli była by taka możliwość ,to trzeba by zalać silnik jakimś tanim olejem uruchomić na chwile,żeby zmieszał sie z tym ”budyniem” a potem go odessac,zrobic tak ze dwa razy i sinik powinien byc dużo czysciejszy.
Albo zrobic tak jak przy pompowaniu szamba,wprowadzic do silnik az do dna rurke i pod cisnieniem wlac tam np ropę która wzburzy i rozpusci ten ”budyn” a następnie odessac.
Z tego co wiem to odsysa sie olej przez rurkę od bagnetu do sprawdzania oleju a nie przez wlew...swoją drogą fajnie że ciągniesz temat...Ja pamiętam że coś sie dolewało tuż przed wymianą i (płukało) sie silnik...mam pewne obawy co do tego żeby nie ruszyc jakiegoś syfu i zeby coś nie poszło i zaszkodziło w układzie smarowania.
znalazłem to:
http://www.liqui-moly.pl/serwis/informacje-techniczne/112-czyszczenie-ukadu-olejowego
Wiem,że przez rurke bagnetu.Nie wiem czemu palnałem taką gafę,pewnie dlatego,że nie wypiłem jeszcze porannej kawy i nie byłem do końca rozbudzony
Myślałem,żeby przez rurkę bagnetu wprowadzić drugą,siegajaca dna i wyssac ten syf najpierw go czyś rozpuszczając.
Czy w każdym silniku mamy takie ”bagienko” ? Tego nie wiem.
Chyba nie ma sensu zakładać że każdy silnik 2cv tak ma i trzeba od razu go rozbierać. Ja jestem zdania że jeśli silnik jest naprawdę sprawny to lepiej go nie rozbierać. Prędzej zastosowałbym właśnie płukankę niż rozebrał wzorowy silnik.
Czy płukanka jest bezpieczna ? Jeśli to produkt markowy to pewnie bezpieczny. Na forach internetowych ( np. oldtimery.com ) zachwalają ”Liqui moly engine flush” i piszą że nic złego się nie dzieje nawet w silnikach o przebiegu 300tys km. Są i przypadki drobnych przecieków ale to może być czysty przypadek.
Niektórzy też przy spuszczaniu oleju po zastosowaniu płukanki (lub nie) dmuchają sprężonym powietrzem we wlot oleju - wtedy jeszcze uda się wydmuchać 100 czy 200ml oleju z syfem.
Jacek - rurką od bagnetu dostaniemy się do dna miski olejowej ? Wtedy odessanie resztek od góry miało by sens.
Fotki Jacka pokazują jakąś dziwną jasną maź a to przypomina mieszaninę oleju i płynu lub wody jaka czasami występuje w autach w których przedostał się płyn chłodniczy do oleju.
W 2cv nie mamy płynu chłodniczego więc to jakaś dziwna sytuacja. Czy rzadko odpalany silnik mógł aż tak nabrać wilgoci ? nie wiem...
Ural pokazywał też fotki silnika Juliana - tam było dużo czarnego złogu - a to raczej efekt dużego przebiegu i stosowania olejów takich jakie kiedyś były dostępne. Czyżby był to mistrz PRL Selektol ? Kiedyś olej miał tylko smarować, a dziś smaruje, myje, rozpuszcza, utrzymuje temperaturę a ”inteligentne molekuły” w sposób magiczny robią silnikowi dobrze
A ja zamiast specjalistycznych płukanek stosowałem ropę. Kiedy silnik był na stole po zlaniu oleju wlewałem ropę i kręciłem ręcznie, smarując przez gwinty od świec, aż do czasu gdy ropa nie wychodziła czysta.
Próbowałem tego tylko trzy razy. W każdym razie wszystkie silniki działały potem bez zarzutów.
Ten który ostatnio włożyłem w samochód poddałem włąsnie takije płokance.