Swierczenie spod maski

Trzy dni temu po calodniowej podrozy w wielkim deszczu (nie wiem, czy ten deszcz mial jakis wplyw) w mojej kaczce pojawil sie dziwny odglos dobiegajacy spod maski (tak mysle). Brzmi to jak swist zbyt luznego paska, wiec myslalem, ze to po prostu pasek od alternatora. Godzine temu zdemontowalem alternator oraz pasek, przejechalem sie i... swiergot pozostal. Pojawia sie kiedy zdejmuje noge z gazu lub kiedy lekko dodaje gazu na 2, 3 i 4 biegu. Takze przy podjezdzie pod gore, kiedy samochod zaczyna slabnac - zaczyna swiergotac. Czy ktos spotkal sie z takim problemem? Co to moze byc? Bardzo bylbym wdzieczny za podpowiedz. Acha, zapomnialem napisac, ze caly ten swiergot pojawia sie i znika. Jestem na wakacjach 400 km od domu i jutro rano czeka mnie podroz powrotna. Mam nadzieje, ze dojade... :-)

Może sprzęgło się ślizga.

może wiatrak się ociera o kratkę?