Smarowanie łożysk wahaczy

Dobierał się do tego będę gdy wahacze już wyczyszczę i założę na nową ramę bo tak na podłodze trudno coś z tym zrobić ale lewy tylny wahacz obraca się ze sporym oporem i w pewnym momencie wręcz się blokuje. Prawy wahacz lepiej ale gdy miałem przed demontażem całość podniesioną to przy ręcznym jego odchylaniu wydawał dźwięki, jakby stłumione trzaski - mógł to być amortyzator ale wg. Haynesa to znak suchych lub nawet uszkodzonych łożysk (o tym drugim nawet nie chcę myśleć, przecież to ogromne, solidne łożyska).
Jest jakiś sposób żeby je nasmarować bez rozbierania? Do odkręcenia konusów potrzebny jest jakiś wielki specjalny klucz - udało się wam kiedyś to odkręcić np. młotkiem i jakimś pobijakiem albo w inny przystępny sposób?

w holandii warsztat sam zrobił klucz do tego.

O ile wiem odkrecenie tego to masakra. Poszukam w wolnej chwili informacji i dam znać.

Trzeba rozebrać. A w każdym razie warto, ja jakoś na szczęście nigdy nie miałem z tym kłopotów. A warto, bo nawet jeśli łożyska są solidne to warto je przestawić o 90 stopni, żeby pracowały inną stroną.

Dzięki. Być może też będę musiał coś dorobić.
Jak już jesteśmy w temacie dziwnych nakrętek to jest jakiś prosty sposób żeby dobrać się do tylnych szczęk hamulcowych? W ogóle widzę że to się przykręca z masakrycznie dużą siłą.

Nic poza kupionym lub dorobionym kluiczem nasadowym do tylnych hamulców. Niestety, tak prawda. To chyba numer 44?

Nie przyjrzałem się temu, myślałem że tam jest taka pierścieniowa nakrętka z 2 nacięciami. W katalogu faktycznie jest sześciokątna pod tą plastikową pokrywą. Przy odrobinie szczęścia będę miał od kogo pożyczyć.

Odnośnie narzędzi to musiałbyś mieć
do łożysk wahaczy:
http://tinyurl.com/4n2ucxd

tylne bębny:
http://tinyurl.com/4kktu58

Może ktoś się pokusi o zrobienie takich narzędzi i będziemy mogli jakoś je sobie użyczyć ?
W końcu nie używa ich się codziennnie.
Ja ze swojej strony zainwestowałem w narzynkę gwintów do śrub mocujących amortyzatory do ramy i inne drobne duperele...

eeee, noo... z tym ”codziennie” - to trochę przegiąłeś.....
Ale masz rację - narzędzia są ok!
A na dodatek - ten ”Bremstrommelabzieher” (do tylnych bębnów) - jest bajecznie prosty do zrobienia (prawda, Ural?)
(inna rzecz, że to w zasadzie zwykły ściągacz. Możliwy do zastąpienia innym zwykłym ściągaczem)
Sądzę, że gorzej z tym do łożysk :(
Już widzę, jak zrobione z niewłaściwego materiału ”wypustki” tej korony urywają się, zamiast odkręcać.
W tym przypadku - chyba jednak sensownie by było zainwestować te 26,90 euro

Klucz i tak będę robił (wrzucę później rysunek) żeby to normalnie dokręcić z wymaganym momentem ale: wyjąłem zawleczki, wziąłem duzy płaski wkrętak i młotek, puknąłem i poszło, każda bez problemu. Po ruszeniu to już ręką odkręciłem.Niestety oba łożyska lewego tylnego wahacza są w ruinie, rozsypane koszyki i wałeczki luzem, reszta jest na szczęście całkowicie ok. Co mnie zdziwiło to napis na łożysku gdy przetarłem je szmatką: FŁT Poland :) Łożysko to CBK-200 gdyby ktoś był zainteresowany, znalazłem 1 sklep który je oferuje ale napiszę jeszcze bezpośrednio do FŁT.
Co do klucza to z tym materiałem bym nie przesadał - średnica nakrętki jest duża, moment dokręcania to wcale nie straszne 6 kgfm. Przyjmijmy że przy odkręcaniu bardzo zapieczonej nakrętki potrzeba 12 kgfm czyli po zaokrągleniu w górę 120Nm.
120Nm/0,033m [promień nakrętki] daje przez dźwignię ok. 3600N nacisku w sumie na całą nakrętkę. Zakładając że 8 z 16 zębów które ma mieć klucz będzie się opierać na obwodzie to mamy 3600/8 = 450N na każdy ząb. Powierzchnia styku dobrze spasowanych klucza i nakrętki na każdym zębie to ok. to spokojnie 10-15 mm^2, znów przyjmijmy że co najmniej połowa ”nie działa”. To nam daje nacisk 450N/5mm^2 = 90 MPa co nie powinno być problemem nawet dla niewyszukanego żeliwa a to jest moim zdaniem wartość skrajna.