Sprzedam w dobre ręceSprzedam w dobre ręce |
||||
2cvclub › KUPIĘ / SPRZEDAM › SPRZEDAM › Sprzedam w dobre ręce | ||||
|
Dodany: 2011-04-13, 23:45:51
Witajcie.
|
![]() |
(rozmiar: 146.39 KB, pobrań: 114) | Pobierz |
---|
...gdybym byl bogaczem, gdybym mial pieniadze... Piekne autko, zwlaszcza na nadchodzaca wiosne. Mozna by pojechac nim, na poczatek, z Wielkanocna swieconka...
Witaj, Stetom.
Rozumiem, że Ciebie ”kacza zaraza” nie dopadła i nie zamierzasz skorzystać z dobrodziejstwa losu,
jakim jest - możliwość pojeżdżenia takim autem ?
..No cóż.. Tak to z kaczkami bywa - jednych urzekają, inni są na nie nieczuli :)
Ale wiesz co?
Pomysł Rosikona jest wyśmienity!
Zafunduj sobie i swojej dziewczynie - niezapomnianą wycieczkę.
Wsiądzcie w to właśnie auto i pojedzcie na ”Autosacrum”
(pisaliśmy o tej imprezie w innych wątkch. Zresztą - Google też pełne są tego tematu. Wystarczy wpisać)
...z wklejoną w szybę kartką o sprzedaży.
Sądzę, że tam właśnie będzie największa możliwa ilość Twoich potencjalnych nabywców.
A co przy okazji użyjecie - bezcenne
...a nuż - nie zechcesz już jej sprzedawać ? :-p
Na 100 % z Poznania i okolic będzie jechać silna grupa. Możesz podłączyć się do stada :)
Tylko, ze jest malenkie ale. Gdy pojada raz na Autosacrum, moga sie niebezpiecznie zarazic. Beda chcieli od tej chwili bywac na wszystkich nastepnych i...ze sprzedazy nici.
No i właśnie dlatego - tak właśnie napisałem:
...a nuż - nie zechcesz już jej sprzedawać ? :-p
@hurtownia2cv
Długo zastanawiałem się czy nie odkupić Kaczuchy, nawet była opcja, że dostalibyśmy ją za friko. Jednak przeważył aspekt sentymentalny.
Citroen był kupiony jako marzenie właściciela. Przez te kilka lat stał zapomniany ponieważ właścicielka z sentymentu nie chciała go sprzedawać. Myślę, że lepszą opcją jest sprzedaż niż ciągłe wspomnienia i smutki. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz...
Od dłuższego czasu myślałem aby zrobić przegląd, zapłacić OC i ruszyć na wycieczkę. Jednak auto stało trochę czasu i potrzeba pasjonata który zajrzy we wszystkie zakamarki i dopieści każdy temat. Sam mam za małą wiedzę, choć przyznam, że przeczytałem to wspaniałe forum i inne ciekawe strony w poszukiwaniu informacji.
”kacza zaraza” jak to sam napisałeś przez chwile i mnie dopadła. Dokładniej gdy jechałem Kaczuchą z warsztatu do domu, obok usiadł mój ojciec i ruszyliśmy! :)
Kolego. A ja uwazam, ze to zoltozielone jest wiecej warte niz pieniadze. Bierz ew. plac, oplacaj, rob przeglad i...do zobaczenia w kolku pozytywnie zakreconych. Na pieniadzach nie da sie jezdzic i nie przezyjesz tego w ZADNYM! autku co w tej pokrace. Jezdze na codzien Meredesem ”S”, Q-7, Jaguarem, X-5, zapewniam Cie, ze zaden z nich nie powoduje zadnej reakcji ze strony przechodniow i kierowcow. Zupelnie inna jest reakcja na te blaszanke. Moglbym powiedziec, ze o 360 o odwrocona, ale moja pani od matematyki by sie zapadla pod ziemie, a czuje sie i ciagle wyglada wspaniale. Szkoda by Jej bylo...