Osobisty temat

Witajcie Kaczkowicze
Temat jest osobisty, i dotyczy mojego ulubionego samochodu RENAULT NEVADA . Po 9 latach użytkowania a 17 życia autka sprzedałem go!!!
Jest mi smutno (a z drugiej strony cieszę się)
Przyjmuję wyrazy współczucia bo przecież to też był Francuz
Teraz jestem już 100% CYTRYNIARZEM
A to ostatnie minuty mojego posiadania

Jak poszedł w dobre ręce to się ciesz. Teraz więcej uczucia poświęcisz kaczce i BX-sowi.

Andrzeju !!
Chcę dodać Ci otuchy w tym jakże trudnym rozstaniu ,
z naprawdę wiernym towarzyszem podróży ,- z wyprofilowanymi od pleców
(i nie tylko )SIEDZENIAMI i wyślizganą subtelnie kierownicą .To dla Ciebie mogą być trudne chwile.Wyrazy szczerego współczucia ...

Ala czyż w przyszłym roku wyrwał byś taką kasę ???
Pomyśl jakie masz teraz możliwości i w ogóle ........

Trzymaj się dzielnie po tej jakże bolesnej stracie .

Z wyrazami współczucia
INSTALATOR

Wstyd mi, ale pierwszy raz słyszę o czymś takim jak ”RENAULT NEVADA”.
W każdym razie, sprawnych aut, które używało się na co dzień i reperowało pod siebie szkoda sprzedawać bo prędzej czy później, żałuje się tej decyzji.

Dzięki Koledzy. Już mi lepiej , będę dzielny

Drogi krypktu rozumiem Twój żal.

Marzyłem na początku mojej przygody z samochodami o takim właśnie autku i muszę przyznać ze przez cały czas mam do niego sentyment.

Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie!

Jak rozumiem konieczność rozstania się z samochodem. Czas leci. Gdy w 2000 r. w salonie kupowałem mojego Renault Kangoo (model ’99) nawet nie myślałem, że tak długo będę nim jeździł. Chciałem mieć nietypowy, praktyczny i jednocześnie spartański samochód. Na podszybiu wewnątrz mam lakier, a obicia drzwi z tworzywa. To wnuk Renault 4! Znajomi ze zdziwieniem pytali: To taki żuczek? Będziesz jeździł ciężarówką do pracy? Moje dzieci w nim dorastały, byłem nim na pierwszym zjeździe kangoonautów w Niemczech w 2002 r. Objechaliśmy nim kawał Europy (Andora, Monako, Estonia, Łotwa, Litwa, Ukraina [Morze Azowskie], Słowacja, Czechy, Austria, Szwajcaria, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Włochy, Francja, Niemcy oraz Hiszpania). Pełnił nietypowe role. Kupa przygód i wspomnień. W garażu pod domem poznikały już samochody sąsiadów, z którymi się sprowadzili. Mój dealer pytał brata kiedy przyjadę po następny samochód. Wyrok zapadł w tym roku na wiosnę, ale córka zdała egzamin na prawo jazdy i został. Bardzo mi ulżyło. Jutro zostawiamy nowsze Kangoo, a starszy wraz kaczuszką ruszy w drogę na wakacje. Właśnie zostały wypucowane.
Pamiętajmy jednak, że nie można za bardzo przywiązywać się do samochodów. To tylko rzeczy. Bezpieczeństwo też jest ważne.

Super para Udanych wakacji

Dzięki. Chociaż na chwilę zakaczymy Bieszczady. Nasza mapa w tym miejscu pusta.

wow zazdroszecze zwidzenia tylu krajów:)

krótko mówic dobre autko.

Andrzeju nie pękaj, ból szybko minie, masz teraz fantastyczne nowe autko zielone:) Pokochasz go tak samo:)