Początek drogi :)

c.d. z poprzedniej strony

Ale miałeś piękne dziury. Podziwiam blacharza, który w ogóle chciał na to spojrzeć. Ja szukałem takiego dwa lata.

No, spawanie takich puszek po konserwach wymaga delikatnej ręki. Ale to był jego drugi 2cv :)

Pytanie brzmi, jak długo takie spawalnicze frankensteiny wytrzymają. Wszak spaw koroduje szybciej od stali. Trzeba dobrze planować konserwację przestrzeni zamkniętych

Na blacharce i póżniejszym zabezpieczeniu pod lakier nie można oszczędzać bo to później jeszcze bokiem wyjdzie. Solidny podkład na dobrze przygotowaną blachę robi swoje. W tej chwili wszystkie podejrzane i uszkodzone miejsca zostały uzdrowione. Pomijając kupno całej nowej, zgrzewanej karoserii nic lepszego niż naprawa się nie zrobi.

Buda u lakiernika, po wstępnym przygotowaniu, odbiór być może już w przyszłą sobotę :)

Terminy przesuwają się tak jak to zwykle bywa, ale pierwsza polakierowana część już u mnie i montażu ciąg dalszy :D

Bardzo przyjemny kolor, to któryś z katalogowych?

W pewnym sensie, tak. Tzn. jeśli masz na myśli katalog Renault :P
Zastanawiałem się nad oryginalnym ”Bleu des Tropiques” z nieco wcześniejszego rocznika, ale uznałem że jest za ostry i zbyt niebieski, a za mało turkusowy.

Bardzo ładny kolor.