Zrób to sam - zapłon elektroniczny w 2cv |
||||||||||
2cvclub › TECHNIKA KACZKOWA › Rozwiązania techniczne... › Zrób to sam - zapłon elektroniczny w 2cv | ||||||||||
|
Dodany: 2011-11-19, 08:55:57
O zapłonie pisaliśmy już wiele...
Ostatnio edytowany przez: arekban, 2011-11-19 09:45:25
|
![]() |
(rozmiar: 53.34 KB, pobrań: 126) | Pobierz |
---|---|---|
![]() |
(rozmiar: 30.05 KB, pobrań: 106) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 5.79 KB, pobrań: 97) | Pobierz |
Witam. Na allegro jest gotowy moduł zapłonowy z wczytaną mapą. Należy tylko dokupić pozostałe elementy - czujnik, trochę zabawy i w drogę. Rozmawiałem z elektronikiem i mi osobiście odradził zmianę zapłonu z czujnikiem Halla czy innym . Jeżeli uszkodzi się w/w, nie ruszymy z miejsca, na przerywaczu jedziemy dalej.
http://allegro.pl/modul-zaplonu-citroen-2-cv-i1925394037.html
Coś więcej o tym module można poczytać w internecie oczywiście.
Ural - zaprezentowany przeze mnie układ elektroniczny nie wymaga absolutnie żadnej modyfikacji orginalnego zapłonu - wieć w razie awarii elektroniki w 3 minuty przepinamy 2 kabelki i jedziemy dalej (pod warunkiem że orginalny zapłon jest jeszcze sprawny).
Sprzedawany na allegro układ VA4-VD4 już dawno próbowałem rozpracować. Autor aukcji błednie podaje że jest on od 2CV. Pochodzi on faktycznie z Visy 650 a ingerencja w korektę mapy zapłponu bez elektronika będzie razczej niemożliwa. Wymaga on także zamontowanie 2 czujników na kole zamachowym (VISA miała specjalnie do tego przystosowane koło) oraz czujnika podciśnienia do gaźnika.... Jeśli ktoś chce - może próbować...
Z pewnością zaleta tego układu są 2 mapy zapłonu zależne od obciążenia silnika. Nie ma też przeciwskazań aby zaprezentowany mój układ uzbroić jakoś w ręczną lub automatyczną korektę mapy zapłonu.
Tutaj macie schematy do Motoroli VA4-VD4 z Citroen VISA 650.
![]() |
(rozmiar: 101.4 KB, pobrań: 102) | Pobierz |
---|---|---|
![]() |
(rozmiar: 599.49 KB, pobrań: 98) | Pobierz |
![]() |
(rozmiar: 466.96 KB, pobrań: 99) | Pobierz |
Z przyjemnością poczekam i przeczytam o Twoich próbach - mam nadzieję że udanych . Bardzo cenię własną inicjatywę i trzymam za Ciebie kciuki. Przetrzesz szlaki to może i ja skorzystam.
Testy układu przebiegły pomyślnie narazie bez regulacji i odpalania silnika - układ generuje isrę lecz zakończyły się szybko . Po chwili zabawy spaliłem tranzystor końcowy bo oczywiście nie przykręćiłem radiatora !
Muszę kupić kolejny tranzystor i potestować ponownie.
![]() |
(rozmiar: 557.88 KB, pobrań: 85) | Pobierz |
---|
Jednym slowem, operacja przebiegla pomyslnie,jednak pacjent zszedl. Szczere kondolencje.Postep zawsze rodzil sie w bolach /czasem w bulach/.
Arekbanie, podziwiam Cie za determinacje i poswiecenie,rowniez finansowe, dla rozwoju techniki dla dobra ludzkosci. Dobrze, ze jeszcze komus sie chce chciec.
Osobiscie nie mam nic przeciwko poprawianiu dobrego.W tym wypadku mysle, ze to raczej malenki przerost formy nad trescia. Bo jesli wycyzelujesz idealnie zaplon, to pozostanie prymitywny gaznik.Ja sobie wyliczylem, ze wystarczy mnie jedynie zaplon sterowany tranzystorem w miejsce przerywacza. Niedrogo, a lepiej. Poniewaz teraz przez styki przerywacza plyna miliampery, w zasadzie odpada ustawianie przerwy i chwili zaplonu. Jakos to dziala, choc zaplonik ”123” -podobal mi sie bardziej,cena zas mniej. Zycze mimo wszystko powodzenia i do tego milej niedzieli.
rosikon - masz absolutną rację... Ja sam nie liczę na rewelację i na to że kaczka odfrunie, ale na samozadowolenie z eksperymentu. Przerostem formy nad treścią było by zapewne wydanie 150 EURO na gotowy moduł ... może uda się właśnie coś takiego wykombinować o wiele taniej... i to będzie kolejne zadowolenie ;)
Zresztą dla niektórych jasne jest, że wszelkie eksperymeny i poważe inwestycje w nasze blaszaki są niedorzeczne. Popatrzcie sobie na dole co ludzie potrafią zrobić i wsadzić do poczciwego 125p.
Wczoraj gdzieś czytałem na forum Ural-a że tam mieli przy modułach transformatorowych problemy ze śniedziejącymi co jakiś czas stykami przerywacza - właśnie z powodu małych prądów płynących i braku samooczyszczania. Nie wiem jak to wygląda w 2cv
Nie widzę nic złego w czujnikach Halla, są powszechnie używane w motoryzacji i nie widać aby co chwilę ktoś stał na poboczu.
Największy problem tutaj to porządne umieszczenie magnesu i czujnika. Dokładny kąt nie jest aż tak ważny, bo można bez problemu dokonać korekty na poziomie sterownika. Chodzi mi raczej o montaż, bo siła odśrodkowa działająca na magnes, nawet o małej masie, będzie duża. Nasze koła zamachowe mają otwory które można wykorzystać - w ten sposób magnes nie miałby prawa się oderwać, bo nie byłby mocowany na powierzchni. Trzeba by jednak wiedzieć, jak są one położone względem GMP.
Prąd który płynie przez platynki powinien je zabezpieczać przy regularnym użytkowaniu. A prąd przy układzie tranzystorowym jest tak mały, że mogłyby być wykonane z materiału o gorszym przewodnictwie i mniej odpornego na wypalanie (bo tego nie ma), za to odpornego na korozję (np. stali nierdzewnej).
Sukces ! Dziś kaczuszka bez problemu odpaliła na moim elektroczninym zapłonie. Chodzi ładnie...
Myślałem nad umieszczeniem magnesu i czujnika w okolicach koła zamachowego lecz wymagałoby to niemałych zabiegów. Pomysłem okazał się projekt CLIPSEO w którym mocowanie magnesu jest banalnie proste - na wentylatorze. Czujnik Halla zamocowany jest do kratki przed wentylatorem.
Ten sposób mocowania wymaga każdorazowej regulacji po zdjęciu wentylatora ale kto będzie zdejmował wentylator jeśli dostęp do fabrycznnego zapłonu już nie będzie potrzebny.
Moja kaczuszka chodziła właśnie z czujnikiem halla w ręce ;) i małym magnesem neodymowym przymocowanym do wentylatora.
Muszę popracować nad klipsami do magnesów i nad mocowaniem czujnika w odpowiedmim dławiku na kratce, tak aby instalacja nie zajmowała więcej parę minut.
Jak to zrobie to zapodam jakiś filmik i wkońcu będę mógł zrobić jakieś testy na drodze.
![]() |
(rozmiar: 7.74 KB, pobrań: 92) | Pobierz |
---|---|---|
![]() |
(rozmiar: 123.59 KB, pobrań: 89) | Pobierz |