Kaczy gest pozdrowienia

Kontynuując temat z postu ”Widziałem Kaczke 2014” zapraszam do wymyślania gestu którym można by było pozdrowić kaczkowicza w drodze (zawsze a w szczególności kiedy jesteśmy autem ”zwyczajnym” ) po to aby dać do zrozumienia, że sami jesteśmy posiadaczem/fanatykiem takiego urządzenia jakim jest 2CV. Tak jak napisał Noel może to być jednoznaczna zachęta do zatrzymania się, zamienienia kilku słów z podobnym do nas jegomościem, może wymianie kontaktów. Wydaje się zasadnym aby to był gest wykonywany ręką :) i w miarę unikatowy. Wiem, że nie mamy zbyt wielu możliwości (te najbardziej charakterystyczne gesty wykonywane jedną ręką są już zarezerwowane ) ale może coś się uda. A jak się uda, to polecimy dalej z tematem i ustanowimy Międzynarodowy Gest Pozdrowień Kaczkowiczów i go zaszczepimy podczas zlotu 2CV w Toruniu. Do tego wydarzenia jeszcze trochę czasu więc liczę, że się uda. Propozycje w formie zdjęć, grafik, filmików proponuję zamieszczać w tym temacie.

A może wozić w cywilnych autach gumową lub pluszową kaczuszkę . Mieć ja pod ręką i napotkanemu kierowcy 2CV-ki pomachać właśnie kaczuszką . To właśnie będzie wyróżniać właścicieli 2CV z całej ”masy” pozdrawiaczy

A może nie kaczuszka (bo nie wszędzie tak kojarzą nasze samochody) ale właśnie dwójka. Dwa wyprostowane palce w kształcie litery V (czyli słynny gest zwycięstwa) to dwójka i zarazem V, więc brakuje tylko C, ale może się kojarzyć ;)

V nad pięścią może też kojarzyć się ze ślimakiem - też pasuje. Bo z jednej strony kojarzy się z Francją, a z drugiej z naszą szybkością ;))

Chyba wszyscy kojarzą VW garbus - biedronka a CV - kaczuszka.

Ja proponuję wożenia lizaka z obrazkiem kaczki i w kolorze żółtym jako najbardziej widocznym.

A może pójść na całość i na dachu samochodu umieścić na wielkiej sprężynie dyndającą wesoło gumową kaczkę? Coś na wzór filmu ,,Django”, gdzie dr Schultz ma na dachu dorożki kiwającego się zęba