50-cio lecie Fińskiej Gildii 2CV

Szkoda ze sam Andrzej nie napisał nic na temat swojej wyprawy. Jest naprawdę wielki ! W międzyczasie widziałem kilka jego fotek i naprawdę podziwiwiam go ! Te nasze zloty czy wycieczki krajoznawcze to nic w porównaniu do jego wypraw. Jacek może wrzucisz pare fotek

Powiem wam tak....
Andrzej jeszcze nie napisał, bo... jeszcze nie wrócił.
Postanowił pod drodze wpaść i zaliczyć zlot kaczkowy w ... Wielkiej Brytanii, który to o ile mi wiadomo właśnie w niedzielę się skończył.
To jest dopiero opadająca kopara.

O ile wiem to jeszcze nie dotarł do anglii. Nie jest to czasem ta http://www.icccr2012.org.uk/ impreza która odbędzie się w najbliższy weekend ?

Twoja racja, Arku- to właśnie tą imprezę Andrzej brał pod uwagę.
Niestety, najnowsze informacje (rozmowa telefoniczna przed kilkunastoma minutami) są takie, że ją ”odpuszcza”....
(..z powodów, o jakich, jako dżentelmeni, rozmawiać nie będziemy)
Na tą chwilę jest w Kopenhadze (niedługo podeśle fotki ”z Syrenką”) i planuje kierunek: NIEMCY.
Mostami, na kołach oczywiście

Pozwolę sobie dorzucić swoje przysłowiowe trzy grosze do tego tematu.
Dla mnie Pan Andrzej wyrasta w tym momencie na prawdziwego kaczkowego Easy Ridera. Cóż za podróż i przygoda! Służę gościną w Grodzie Gryfa jeśli ten zacny podróżnik będzie wracał przez Niemcy.

Andrzej (nawet mój 5-letni syn mówi do Niego po imieniu) po prostu kocha ruch, przestrzeń, Wielką Włóczęgę ...i moją kaczuchę :-p
A w Twoim, Fougasse, mieście - nie dość że zawita, to i zamierza tam pobyć dzień - dwa. Ma tam rodzinę, którą ”przy okazji” chce odwiedzić.
A póki co - jest ”całkiem blisko”
Spójrz:

Podziwiam i kibicuję, naprawdę czapki z głów!

Gdy wszystko było jeszcze w planach - Wypowiedziałeś, Fougasse, (2012-01-30, 21:25:35) PROROCZE słowa:

Fougasse

Wyprawa wydaje się być...wyprawą życia. ”Życie na drogach” jak nic

I cała masa ”motoryzacyjnych” spotkań po drodze:

Taak! Po prostu wyprawa życia. Imponujące. Z niecierpliwością czekam na jakąś relację i kolejne zdjęcia.