OPONY ZIMOWE

Nasi Umiłowani Przywódcy wprowadzili obowiązek używania opon zimowych pod groźbą mandatu i nie dopuszczenia samochodu do dalszego poruszania się przed zmianą opon na właściwe.
Nie znam szczegółów szukam aktualnie podstawy prawnej.
Na razie to co mi stawia włosy na głowie to definicja opony zimowej.
Wszelkie poszlaki jakie na razie wskazują, że opona zimowa to opona posiadająca właściwe oznaczenia. Oczywiście według najnowszych obowiązujących obecnie wzorów.
Obawiam się, że nasze opony zimowe mogą posiadać oznaczenia w innym (starszym) kodzie nie obowiązującym w dyrektywie.
Wielu z nas w zimę nie jeździ
ale mnie i tak nóż się w kieszeni otwiera.
Kto może zerknąć na kacze opony zimowe (widziałem dwa różne modele)
i powiedzieć co jest na nich napisane?

sprawdzilem to jeszcze lepiej,

link
obecnie nie ma ale jedna poslanka o to walczy zeby to wprowadzic w Polsce, to co wczesniej slyszalem w telewizji dotyczylo chyba podrozujacych po europie.

Dziennikarze piszą tak, że nie można się nic jasno dowiedzieć.

Taki obowiązek w ubiegłym roku wprowadzono w Niemczech, a w tym w Czechach i na Słowacji. Dlatego na południu kraju był spory ruch w zakładach i sklepach z oponami.

TUTAJ obiecałem, że zrobie zimowy test opon.

Mam aktualnie założone oponki 125 deszczowe. Bieżnik wysoki i gruby. Spadło trochę śniegu - wyjechałem na ośniezoną drogę... i .... tragedia :)
Kaczuszka jedzie jak na lodzie ... sterowność marna... hamowania brak... buksowanie kół nawet na 3 biegu :)

Nie odważyłem się jechać dalej niż do okolicznego sklepu i z powrotem. Po resztę zakupów pojechałem już ”cywilnym wozem”

Może niedługo podmienie kółka na zjechane zimówki i wykonam kolejny test...

Bez najmniejszego porónania do nowoczesneych opon na zimę normalnych rozmiarów! Po tym teście doszedłem do wniosku że współczesne auta napakowane elektroniką i z superaśnymi zimówkami może prowadzić nawet małpa. Chylę czoła przed kierowcami którzy 20 czy 30 lat temu w trudnych warunkach zimowych musieli pokonywac zaśnieżone drogi takimi samochodami na takich oponach.

Na ośnieżonej drodze to każde auto płynie a ABS nie pozwala hamować (w głębokim sniegu jest do kitu bo przy zablokowanych kołach śnieg się spiętrza i hamuje, a ABS nie pozwala). Weż współczesną przednionapędówkę i dodaj gazu w zakręcie, myślę że efekt znasz. Pojedzie jak po szynach...na wprost :) Lepszy byłby test na zimnym asfalcie, obawiam się że stara guma trochę stwardniała od wieku, a dodatkowo od mrozu, nie poradzi sobie najlepiej.
A kiedyś to jednak było całkiem inaczej, samochodów duuużo mniej a kierowca WIEDZIAŁ że jak coś ”przeskrobie” to będzie miał poważny problem. Wada ”myślących” samochodów jest taka, że przestają myśleć ich użytkownicy.