Nasze kaczuszki i kaczątka

A na początek dnia ;).

Dla relaksu po pracy, czyli lekko gazowana woda mineralna z sokiem cytrynowym.

Wielka przyjemność pić z takiej szklany, a woda z cytryną samo zdrowie :)

Uwaga! Osoby wrażliwe nie powinny oglądać zdjęcia z witryny sklepu z Monachium. Fot.: Małgorzata Turżańska

Także na ulicach Monachium widać, że wszyscy chcą wykorzystać ostatnie chwile jazdy klasykami. Cóż. Niedługo będzie zimno. Fot.: Małgorzata Turżańska

Welly 1:60.

aaaaaaaaaha!!! dopiero zajarzyłem

W niedzielę jeździłem trochę po okolicy. Po mojego pasażera zajrzałem na chwilę do Kazimierza Dolnego. W piękne weekendy nie jest tam ciekawie. Ścisk niesamowity. Pnę się po kocich łbach, wśród roztargnionych spacerowiczów, na parking. Na górze młodzieniec pochyla się (na początku podróży dach był zamknięty) i mówi: ”Następny parking 150 metrów dalej. Tu nie ma miejsc.” Uchylam okno po prawej, by coś powiedzieć, a wtedy pada pytanie: ”Czy to samochód z Kultowych Aut PRL-u?”. Gdy przytaknąłem w odpowiedzi usłyszałem: Zaraz zapytam dziadka.” Po chwili znalazłem się na parkingu przytulony do starszej o rok beczki. Porozmawiałem z młodym człowiekiem, kolekcjonerem modeli. Wysłałem mu zdjęcie auta z pismem i miniaturką. Za chwilę równie sympatyczna rozmowa z właścicielem beczki - malarzem. Potem byłem w uroczym i odludnym Piotrawinie. Warto tam pojechać urokliwą trasą, by ze skarpy na Wisłą popatrzeć na piękne okolice. Przy dobrej pogodzie widać nawet Łysą Górę z sanktuarium i wieżą radiowo-telewizyjną. Sama wieś Piotrawin urzeka także spokojem i historią.

Tak. Nasze auta budzą różne reakcje. Właściwie mógłbym to opisać w dziale ”Reakcje na widok Kaczki”. Ale tu też pasuje.

Pięknie
Mam nadzieje że w przyszłym roku zawitamy w te okolice i będziemy mogli pojeżdzić po tak ciekawych miejscach w większym kaczym gronie