Otwarte dachy na otwarcie sezonu 2014

Chociaż były i takie, którym było za mało... choć w głowie już się kręciło (albo głowa się kręciła - nie ważne ;))

Super impreza... fotki świetne widać że wszyscy bawili się doskonale, nie złe stado kaczek przyleciało do Lublina
żałuje że mnie tam z wami nie było ,dlaczego ja mam do was tak daleko

A teraz kulinarne efekty ”Otwartych dachów...”: pasztet z lędźwianu z żurawiną i gryczaniak w wykonaniu mojej żony oraz pesto z lędźwianu - dzieło szwagra (albo szwagierki?)

Brakuje tylko
PRZEPYSZNE .......
Tak jak się popatrzyłem, to aż zgłodniałem
tak apetycznie to wygląda

Kurde.... już jestem głodny

Dla osób które nie były na sobotnim zlocie nazwy gryczaniak i lędźwian brzmią obco, ale kto był to wie o co chodzi ;)