Zielona na 18 - nastkę

Coby nikt nie zarzucił że się nic nie robi przedstawiam zdjęcia z prac hobbystycznych przy zielonej

...

samochód dla córki , ale czy będzie chciała nim jeździć. Zdała prawko i katuje moje ,, stare ,, audi. Chce tylko automat, skrzynia manualna to ,, porażka ,,.

200 KM to nie 28 przy dobrych wiatrach.

Jako wzornik farby posłużyła obręcz rowerka dziecinnego. Zielony ,, fluorescencyjny ,,. Bardzo ładny i bezpieczny tj. nikt na niego nie wpadnie ciemną nocą, bo widać go z daleka.

Nie muszę mówić że wszystko rozkręcone, wyczyszczone, zabezpieczone i pomalowane. W zawieszeniu nowe szczęki hamulcowe, gumy przegubów itp.
Będę prawdopodobnie prekursorem w dziedzinie zawieszenia - w tym modelu sprężyny zostały wyjęte z tub i będą montowane bez osłon metalowych. Wszyscy niby znają zasadę działania zawieszenia, jak to niby wygląda, ale sprężyn nikt nie ma jeszcze na wierzchu.

Ramka zabezpieczona i pomalowana. Farba długo schnie, ale mam nadzieję że będzie równie wytrzymała.
W tym tygodniu zamierzam postawić podwozie na kołach i założyć budkę. Cały samochód będzie utrzymany w tonacji zielonej tj. wyklejenie wnętrza, boczki drzwi, plastiki wykończeniowe i ozdobne, tapicerka foteli, poszycie dachu itp.

No Uralu .....WIELKI SZACUN . Super robota
A może masz fotki rozłożonych ”pershingów” przed renowacją - powoli przymierzam się tam zajrzeć

Jeżeli tuba jest szczelna to wewnątrz nic się nie dzieje i niema potrzeby tam zaglądać. Jak widać na zdjęciu powyżej ( wyjęta sprężyna z uszkodzonej tuby - zardzewiała), dolne mocowanie sprężyny - talerz , jest obity wykładziną z materiału jak okładzina szczęki hamulcowej. Niema prawa się zetrzeć przez cały żywot samochodu. jej celem jest oddzielenie przesuwającego się metalu od metalu. Moim zadaniem smarowanie sprężyn wewnątrz mija się z celem, ale jeśli ktoś ma ochotę. Zdjęć więcej nie mam, bo nie wszystko dokumentuję.