Otwarte dachy na otwarcie sezonu

W każdym razie masz refleks i dobre hamulce! Tak wyskoczyłem z aparatem na jezdnię.

Z zaproszenia chętnie kiedyś skorzystamy. W zimie, a zwłaszcza pod koniec, często oglądałem filmik z naszą kaczuszką na wielkiej pętli bieszczadzkiej. Chciało się nam wyrwać w świat. Nareszcie wiosna.

Moi drodzy, szanowni, etc. Nie ma co czekać na kiedyś. Tylko trzeba się konkretnie umówić i spotkać. Zapraszam w moje gościnne strony. Jestem w stanie ”załatwić” tańsze noclegi w dworze w Boratynie, gdzie stoi już jedna kaczka. Będzie to dobre miejsce wypadowe.

Atmosfera była niezwykła to fakt.
Ostatni raz bawiłem się tak dobrze w Wirginii.
Teraz moje foty

I dalej.

i jeszcze

Ponieważ impreza w ”Tartach” i wogule w Lublinie (jak już mnie cytowano) była wspaniala, zapowiedziałem, nie tylko, że przyjadę na nią swoją kaczką, ale też, że ”rozpropaguję” wśród kaczek, że to super impreza i następnym razem ściągnę liczniejszą ekipę.

POrzy okazji.
Popatrzcie jaki Lublin bywa urokliwy z dachu kaczki.

I jeszcze. Post Scriptum:
Dla mnie najlepszy cytat imprezy:

- ”A skąd on wziął nową ramę?
- Ho, ho. Jechał po nią aż za Ural...”

Mogę powtórzyć tylko słowa Rafała skierowane do Adama:
”Dziękujemy - sam przyczyniłeś się to tej miłej atmosfery :) i zapraszamy - czuj się u nas zawsze jak w domu :) ”

Cytat dnia! (ten o ramie) No, no...

Kilka zdjęć z pierwszego tegorocznego spotkania Lubelskich Klasyków Nocą (LCN), o które się otarliśmy, znalazło się w Dzienniku Wschodnim:
http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/lubelskie-klasyki-przywitaly-sezon-zobacz-zdjecia-wspanialych-aut
http://regiomoto.pl/portal/zdjecia/rozpoczecie-sezonu-lubelskich-klasykow-noca-zdjecia

Fotografistów było tam wielu.

Dziś w Radiu Lublin w samo południe rozmowa Adama i Kuby z red. Jackiem Bieniaszkiewiczem.

Jeszcze tu https://www.facebook.com/Lubelskie.Klasyki/photos_stream oraz tu http://www.lublin112.pl/lubelskie-klasyki-noca-przywitaly-wiosne-zdjecia/

Kuba! Przetrzyj obiektyw. Plamy na nim przesłoniły moje włosy na wszystkich zdjęciach!

Kolejne relacje z naszego sobotniego spotkania na www.2cv.lublin.pl

W przeddzień naszej imprezy Pani Marta z tartierni zadzwoniła do mnie z prośbą o udostępnienie zdjęć na stronę firmową i na facebooka. Powiedziała, że ten listopadowy w trawie (Rafała) byłby o.k., ale naj, naj jest ten z okładki z zakonnicą i żandarmem. Powiedziałem, że Rafała zapytam. Widzę, że zdjęcie trafiło na facebooka. A z tym żółto-czarnym… Cóż. To kolegi z daleka. Woycieh! Chyba, że wyrazicie zgodę teraz.

Jak widać po wpisach i przywołanych w nich linkach rozruszaliśmy w sobotę Lublin na całego…

Tylko ja dzisiaj w związku z imprezą miałem traumatyczne przeżycie i kilka radosnych niespodzianek… Ale co tam opowiadać.