Remont Juliana rozpoczęty

Prace idą co dnia powoli do przodu. Do końca jeszcze bardzo daleko, ale małymi kroczkami zbliża się do końca.
Wczoraj robiona była od nowa instalacja elektryczna

Dobrze, że powiedziałeś to, futro.
Sam się zastanwiałem jak to zwerbalizować, a teraz już wiem:
W gruncie rzeczy ja Urala dobrze rozumiem.
Po mojej kaczce widać podobną filozofię.
Nie po to mam stary samochód, żeby wyglądał jak nowy.
Dopiero fakt, że coś zostało zrobione tak dobrze, że mogło służyć człowiekowi przez półwieku, dodaje temu duszę. Oraz to, że wszyscy użytkownicy przez te pięćdziesiąt lat tchnęli w to swój indywidualny rys.
Po co to ukrywać? To trzeba eksponować!
Właśnie dlatego cieszę się z tego, że Julian zyskuje nową twarz, choć jest to twarz tak całkiem inna od tej, do której się przyzwyczaiłem.
To jest właśnie wspaniałe.
A Niemcy?
A ch...j z Niemcami.

Nie jestem fanem niemieckiej motoryzacji - dlatego piszemy na forum 2cv a nie golfa. Niemców znam różnych - jak my wszyscy - są tacy co sprzedawali badziewne auta Futrowi a są też tacy, którzy handlują częściami do 2cv w sposób przejrzysty i uporządkowany. Zależy kto czego oczekuje tam się i zwraca kierując się swoimi priorytetami, którym jednych z nich jest często cena.
Wracając do pracy Urala to rzeczywiście nie zrozumiałem założeń że ma być to taki styl - miałem wrażenie że robiona jest rekonstrukcja jak najbliższa oryginałowi. Tyle pracy zostało włożone w zalepienie tylnego okienka, przeróbka zamków, drzwi, zawiasów itp a tu nagle jakieś polepione lampeczki. Nie wiem czy nawet tak można samemu przerabiać klosiki, przecież istnieje jakieś tam E20, normy bezpieczeństwa itp. Ale skoro to taki styl to ch..j z normami i całą UE. Rozumiem że w pewien sposób Julian będzie uratowany chociaż jak pisze Kuba z trochę inną twarzą i to dla niego jest wspaniałe - i to jest najważniejsze Radość Tworzenia. Ja jestem nastawiony trochę inaczej do remontu choć też mam ograniczony budżet. W czasie remontu podejmuje się rożne decyzje, które z powodu kasy stają się kompromisami a potem i tak wychodzi jak zawsze. Jeżeli czegoś nie da się zrobić z powodu braku kasy to niezdrowo jest oszukiwać samego siebie że tak to ma być z zamierzenia - ja się kieruję taką zasadą - stąd moje komentarze.

Kuba , masz rację. Aby auto zachowało duszę to musi trochę skrzypieć i mieć trochę niedoskonałości. Czasami musi być coś zamalowane, wgięte itp. Wtedy widać, że jest to samochód z historią .
Daleki jestem od tego aby twierdzić, że kaczka mająca 80% nowych części jest gorsza, ale z pewnością straciła duszę. Jest to po prostu nowy samochód z niewielką ilością starych części .

Odnośnie kaczek ratowanych przez Urala. Miałem przyjemność takową nabyć, nic nie miała z prowizorki, itd, itp. Chętnie jeszcze jakąś u niego zakupię. Uralu, dobrze, że Ci się chce!!!

Też oglądałem kilka Uralowych kaczek, (między innymi twoją) i mam wrażenie, że Ural opracował świetny kompromis jakości do ceny (remontu)oraz ilości włożonej pracy do efektu.
Innymi słowy świetnie wybalansował co i jak, żeby było relatywnie prosto, tanio i efektywnie. (również efektownie).

Czy mnie wzrok nie myli, czy komra silnikowa Juliana jest już po lakierze?

... i rozciągnięta elektryka z kontrowersyjnymi lampami -= proszę o spokój . Światła działają super , oczywiście kierunki również.

Zrobiłeś pozycyjne/hamulcowe na dwuwłóknowej żarówce?
Widziałem na allegro żarówki reflektorowe halogenowe o obniżonym poborze 35/35W.