Kronika mojej 2CV-ki

Nie ma sprawy Pionier, narazie mam troche innej roboty,ale w przyszłym tygodniu wybieram sie do hurtowni.
Co do tapicera,jest jeden w Gliwicach cholernie dobry,robił mi siedzenia do Fiata ,ale teraz zjeżdzają do niego klijeńci prawie z całej polski. Sam sie do tego troche przyczyniłem,bo polecałem go na róznych forach i zlotach i ma juz zaklepane terminy do końca roku.
Ale widziałem robote innego,tez bardzo dobrze zrobiona .Wziął za tapicerke do 2Cv łacznie z boczkami 500zł .Jest to dużo?
Na tym zdjęciu to jego robota

Wiesz że jestem z Warszawy i dla nas tu takie ceny to są dobre ceny. Ja za swoją robociznę dałem 400 PLN do tego należy doliczyć materiały. Czyli cała ta zabawa kosztowała 700 PLN. W robociznę wchodziło wyprucie starego materiału ze środka oraz wszycie nowego do starych części oryginalnego skaju oraz zamontowanie na ramach foteli. Boczki drzwiowe mam oryginały.

Wojtek,zgodnie z Twoją sugestia zamalowałem mocowanie chlapaczy,rzeczywiście lepiej to wyglada.
Kuba ,miałes czas,żeby poszperać za tym uchwytem do okna?

Wybieram sie do hurtowni materiałów tapicerskich poszukać odpowiedniego materiał na tapicerke charlestona,ale zawsze wyskoczy jakas inna ” nie cierpiąca zwłoki” sprawa.

Proponuję aby tą konkretną wersję nadwozia nazwać HERBI.
Argumenty:
-to Herbi jest twórcą
- to ładna wpadająca w ucho nazwa
- nie jest to charleston - więc to odpada
- nie jest to dolly - więc to też odpada
Wnioski:
Jesteśmy świadkami narodzin nowej rasy 2cv - nie możemy przejść obok tego obojętnie.
Gratulacje Herbert