Wojtkowa Kaczka

Uważaj, żeby ci blacharz czasem nie pospawał podłogi do ramy. Sam tak miałem przed remontem i nic fajnego, jak musisz później zdjąć budkę a u ciebie tym gorzej, że ramę masz ledwo 4 letnią i szkoda jej tak zranić.
Druga sprawa, zabezpiecz szyby albo w ogóle wyjmij je, co od razu odsłoni ranty pod uszczelkami i pokaże, co tam jest do roboty. Zrób to zanim będą robić progi. Moje tylne boczne szybki mają piegi, które zdobyły, tak myślę, właśnie podczas wymiany progów jeszcze u jednego z poprzednich właścicieli.
Niby te rzeczy powinny być oczywiste dla blacharzy, ale w praktyce wygląda to różnie.

....chłopaki, o czym Wy tu w ogóle piszecie ??????
Czy może ja czegoś tu nie rozumiem?
Woy, zapłaciłeś ZAWROTNE DZIESIĘĆ TYSIĘCY złotych (kopnę w portki każdego, kto powie, że to ”niewiele”) a auto.....jest zaledwie ”bazą do remontu” ???? :/
No kurde, to ja w takiej sytuacji czułbym swędzenie w okolicach odbytu!

ale nie, nie, moment! dalem 7tys a nie 10! byla wystawiona na ’kup teraz’ za tyle, ale ostatecznie wzialem ja za 7 :)

Arek kaczka faktycznie nie wygada zle, tak jak juz pisalem - obydwa progi do wymiany, kilka wiekszych ognisk rdzy, dziura wielkosci piesci od srodka w tylnim nadkolu. To widac bez rozbierania i wg. mnie jest to niewiele. Po rozebraniu okazalo sie, ze jednak oba tylne nadkola sa dosc przegnite i dodatkowo podloga miedzy nimi. Przez to wspomnianej dziury nie ma sensu łatac, bo i nie ma do czego za bardzo. Tego nie dalo sie zobaczyc bez rozbierania..
Blacharz raczej solidny i zaufany, polecil mi go moj kolega lakiernik, ktory wspolpracuje z nim juz 15lat. Moze naiwnie , ale mysle, ze nie chce mnie przewalic, poza tym ~1tys za taka robote to chyba nie jakos ponad norme?

White-Duck dzieki za rady, powiem jutro o tym blacharzowi.

Kurde no, moim najwiekszym problemem jest to, ze nigdy nie robilem zadnego remontu auta, nie znam sie kompletnie na tym, nie wiem co ile kosztuje, moje jedyne dotychczasowe kontakty z ”mechanikami” to sezonowa wymiana opon..Moze glupio bylo w takiej sytuacji kupowac 40letnie auto, ale zawsze chcialem miec kaczke i nie poddam sie tak latwo. Mam mętlik troche, ale wciaz wierze, ze nie przewaliłem :)

Dalem 7tys, wzialem kredytu w sumie 9, wiec zostaje mi 2tys na silnik i blache [lakierowanie z czasem]. Silnik mysle, 400-500zl, blacha niech bedzie wspomniany tysiac, wychodzi niecale 9tys za sprawne [w miare, w koncu ”2CV nie da się nigdy do końca zepsuć, ani do końca naprawić ”], zdrowe auto do poprawek lakierniczych na wiosne. Źle? Chyba nie :)

Witam!
Dwa lata temu kupiłem kaczkę i sam ją naprawiałem (prace blacharskie, tapicerskie i lakiernicze) i powiem, że zawsze wygląda ona gorzej po rozebraniu niż jak jest w całości. Ważna rzecz, aby w pracach blacharskich unikać zakładek blacha na blachę (jeśli to możliwe), bo własnie w tych miejscach najszybciej zaczyna korodować. Po pracach blacharskich należy dobrze zakonserwować: odtłuścić, zamalować podkładem, łączenia blach zakleić pastą do połaczeń i dopiero konserwacja (u siebie zrobiłem to Chlorokauczukiem - dobra przyczepność, jest elastyczny i nie pęka).
Woycieh, nie przejmuj się, zrób solidny remont tego co trzeba i później będziesz się cieszył z długiej bezproblemowej jazdy, bez poprawiania jakichś niedoróbek. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Piotr

Dołaczam zdjecie nadkola, generalnie caly tył to jest hardkor.. Z tygodnia u blacharza zrobily sie 3tygodnie, z tysiąca jaki chcial zrobi sie nie wiem ile.. mam nadzieje, ze też nie 3tys..



nic no, co tu wiecej pisac, walcze dalej, jakos to bedzie. Dłużej i drożej, ale bedzie :)

Brak mi słów

dużo Pan za Nią zapłacił!! moim skromnym zdaniem za.. ale to już nie jest przedmiotem dyskusji. teraz trzeba sobie poradzić z tym co jest. polecam nie spinać się za bardzo i obiecywać sobie, że za 3 tyg będzie tak wyglądała i na wiosnę wyjadę. jeśli chodzi o kaczkę to nie da się przewidzieć Jej kapryśności. lepiej zrobić porządnie i do końca niż wyjechać wcześniej i później żałować! więc radzę podejść z dystansem i z jakimś założeniem. to nadkole jest do wymiany! nie zazdroszczę... :( ale czas trzeba poświęcić no i oczywiście pieniądze! Gorąco dopinguję!

o kurde takiej dziury to jeszcze nie widziałem.

nie wiem co napisać, ........”trochę” przepłacone, oby reszta wyglądała lepiej.
Takie pytanie, 1000zł za spawanie.... ale czego dokładnie? (w sumie)

Obawiam się, że kupiłeś całkiem typowego zamaskowanego trupa, tak jak ja, tyle że 2500 zł drożej i bez świadomości wyzwania jakie podejmujesz.
Nie jest sekretem, że kupując kaczkę za 7-10 tysięcy i nastawiając się na jedynie drobny remont można się naciąć - porządnie zrobionego samochodu nikt by za takie pieniądze nie sprzedał, bo to trochę nie ten rząd kosztów.

prosimy o więcej zdjęć, nadkola to pikuś, ale co z resztą....