Widziałem kaczkę dawno, dawno temu... |
||||
2cvclub › 2CV FILMY - FOTKI - GA... › Widziałem Kaczkę › Widziałem kaczkę dawno, dawno temu... | ||||
|
Dodany: 2012-03-01, 05:27:02
Innym nie dane było dokonać żywota w samotności.
|
![]() |
(rozmiar: 31.3 KB, pobrań: 88) | Pobierz |
---|
Obrazek z miasteczka Ruhla, znanego starszym z tanich zegarków bez kamieni. Zrobiłem je podczas pierwszego zlotu wolnych kangoonautów w 2002 r. w Eisenach (1. Treffen freier Kangoonauten in Eisenach). Tym Eisenach, w którym produkowano Dixi, BMW, EMW, IFy,Wartburgi. W tle mój pierwszy kangurek. Jakoś nie widać na ulicy niemieckich aut.
![]() |
(rozmiar: 38.12 KB, pobrań: 72) | Pobierz |
---|
Ależ do dziś budzi mnie piękna czarna plastikowa Ruhla z przełmu 70/80tych. Wspaniały ciekawy wschodnioniemiecki design. Oj były fanty piękne w GDR, kto jeździł ten wie. Podobno Erich H. był wielkim fanem CXów i miał ich sporą flotę.
Zgadza się Noel. W latach 84-88 zarejestrowałem w pamięci następujące zachodnie występujące auta:
volvo 340, citroen GSA (możliwe że visa też, cxów nie kojarze, a wszystko co inaczej wyglądało i pachniało niż trabi i wartburg od razu rzucało sie w oczy), mazda 323 i chyba nieliczne vw golfy.
W Polsce inaczej w tych czasach nie było. Samochody kupowało się w banku PekaO, a dostępne były właśnie Volvo 340/360, Nissan Sunny, Citroen Visa i GSA, Toyota Corolla, Mazda 323, Ford Escort i Sierra, Daihatsu Charade... I chyba jeszcze Fiat 127 i Ritmo... A może ktoś jeszcze coś pamieta?
Mój Tata kupił Nissana Sunny po tym, gdy po 3 z kolei reklamacji Poloneza nie chcieli go zamienić i zwrócili mu pieniądze. Ze względu na ogromne wahania kursu złotówki i jakieś inne okoliczności zwrócili mu kwotę wystarczającą na zakup Nissana, który był chyba ponad 2 razy droższy w momencie gdy kupował poldka ;) Świetny, niezawodny samochód, dopóki ja i rodzeństwo nie urośliśmy za bardzo, jeździliśmy nim w 5 osób na wakacje - a niby nie był duży.
A z francuskiej motoryzacji najlepiej wspominam Peugeot 406 z 1997 r . Jakoś niedługo później nastąpił ”początek końca” i samochody stawały się coraz bardziej skalkulowane na zużycie, aż do dziś, a tamten nie miał żadnych usterek przez 190 tys. km pomimo przeróżnej elektroniki (pamiętam jakim bajerem był immobiliser na kod wstukiwany na klawiaturze), zaczęły się w nim sypać jakieś drobiazgi dopiero po stłuczce którą zaliczył nim mój brat.
Nieco mniej czule wspominamy XMa, który sprowadzony był z Francji. Z braku innych możliwości w tamtych czasach, przyjechał w częściach - po złożeniu przez ”fachowców” w Polsce już nigdy nie działał jak powinien, a miało się co psuć w tym statku kosmicznym.
Wprawdzie zdjęcie znalezione w internecie, ale jest ciekawe i w tym dziale łatwiej je będzie znaleźć. Sankt Petersburg 1989 r. Rejestracja holenderska, jednak stan pojazdu oraz odległość wskazują, że należy do tubylca. Ktoś robił zdjęcie Citroena, zaś trolejbus w tle sprawił, że trafiło na stronę poświęconą komunikacji http://transphoto.ru .
Hehe widzicie ten patent z zamknięciem maski ?
Albo mu zamek ”wylatał” albo ktoś już wczesniej dobieral sie do silnika i to zamknięcie na kłódkę ;)
Szukałem zdjęcia pewnego trolejbusu z sierpnia 2007 r. i znalazłem takie zapomniane z Dziwnowa, z krótkiego wypadu.
![]() |
(rozmiar: 128.65 KB, pobrań: 66) | Pobierz |
---|