Moja KACZULKA

Znalezione podczas świątecznych porządków telefonu.

Kolejne odnalezione fotęcje. Tym razem z letnich prac przy Kaczulce. Nowy układ wydechowy i zakonserwowane podwozie. Zacząłem od odgruzowaniu kanału, później oczyszczanie podwozia, mycie podwozia rozpuszczalnikami. Następnie Corina razy dwa z pędzla i farba właściwa, na koniec biteks też z pędzla
Ratowałem podłogę z...sercem.
Aha nie czepiać się brakiem lewej osłony tarczy hamulca, nasza Kaczulka jest taka własnie rustykalna. Z czasem coś poradzę na ten brak osłonki.

Wiosenne pozdrowienia z kanału!
ps. pilnik do pedicure i benzynka ekstrakcyjna to to co Kaczulka lubi najbardziej!

Patrząc na Twoją zadowoloną minkę, to zdrówko już tą ”benzynką” wychyliłeś

Dziś uzupełniłem brakującą część podwozia, tj. lewą obudowę tarczy hamulca. Podczas wiosennego odgruzowywania garażu odnalazłem starą obudowę, okazało się, że miała urwane zamocowanie jednej z dwóch śrub. Na szczęście wyszukałem troszkę zerdzewiały zamiennik. Farba, pędzelek, piwko i mam już obudowę jak ta lala
Mała pierdoła a cieszy! Szczególnie teraz, już w czerwcu święto Kaczulki! 10 lat w naszej rodzinie!

ps. zdjęcia jakoś dziwnowato się w tym poście poukładali ale wiadomo o co kaman

Oj tam, oj tam...niech będzie symetrycznie

...no właśnie mówię....
Po usunięciu tej, która niebacznie pozostała - też by było symetrycznie
A na dodatek - praktyczniej :-p

O ile pamiętam, to tobie - Jacku - wykonało się to o czym mówisz samoczynnie. A w związku z tym nie tylko uzyskałeś ”symetryczność” ale również oszczędność czasu. Sam zysk.

A powiedz mi - Fourgase - co to za przedni tłumik masz zamontowany?
Bo wygląda jak ten fabryczny ”ze szwem”, a nie taki jak większość teraz dostępnych - ”walcowatych” i o ile mnie nie myli pamięć to gorszych, jeśli chodzi o tłumienie.