Poszukuję Citroëna 2CVdla kolegi |
||||
2cvclub › KUPIĘ / SPRZEDAM › KUPIĘ › Poszukuję Citroëna 2CV | ||||
|
Dodany: 2013-01-16, 04:22:46
Poszukuję dla kolegi Citroëna 2CV. Po 40. latach chce znów mieć kaczuszkę. Będzie miała fajne towarzystwo w garażu.
Ostatnio edytowany przez: Noel, 2013-01-16 04:24:24
|
|||
|
||||
|
Dodany: 2013-01-17, 19:49:23
raff2 A my w Lublinie kolejną w ”stadzie”? Byle tylko coś odpowiedniego znaleźć. Kolega ma to i owo w garażu, ale zatęsknił za swoim pierwszym autem. A wspomnień ma pełno. Wyobraźcie sobie lata 70. Nie było wtedy tylu samochodów. trzeba było pracować na auto wiele lat. A mój klubowy - nieco młodszy - kolega przyjeżdżał do szkoły swoim samochodem i to zachodnim! Dyrektor chciał błyszczeć pod szkołą swoją królową szos, a tu masz babo placek. Uczeń przyjeżdżał cytrynką. W dodatku nieprzypadkowo parkował jak najbliżej syrenki. Oj! Miał tu ktoś przechlapane. ![]() Dajcie znać jak będziecie mieli coś na oku. |
|||
|
Dodany: 2013-01-17, 20:33:36
Absolutnie nie znam tego samochodu ale ostatnio zapisałem tę aukcję bo po zdjęciach i opisie i za te pieniądze wydawała mi się bardzo ciekawa. 5000zł za kompletną, niegrzebaną kaczkę do remontu ale zarejestrowaną i ubezpieczoną w Polsce razem z dodatkowymi częściami, kołami, książkami i kluczami jest chyba bardzo rozsądną propozycją.
|
![]() |
(rozmiar: 686.2 KB, pobrań: 83) | Pobierz |
---|
![]() |
(rozmiar: 112.11 KB, pobrań: 55) | Pobierz |
---|
Trzeba zaglądać na aledrogo. Ja tam znalazłem swoją po 10 miesiącach poszukiwań w najróżniejszych źródłach.
Teraz jest tylko to: http://moto.allegro.pl/citroen-2-cv-okazja-i2950513346.html a rama wydaje mi się jakoś dziwnie znajoma...
Samochód kolegi z Lublina trafił najpierw do Świdnika pod Lublinem. Potem zniknął razem z właścicielem. Ten ze zdjęcia tablice KRT zyskał najwcześniej w 1985 roku http://www.wptr.pl/index.php?dz=praktyka&pdz=numery&sekcja=zg&ps=17
To może być ten sam. Analiza zdjęć jakie mam i uwagi kolegi zdają się to potwierdzać. Ciekawa historia.
No to odnalezienie i odkupienie go byłoby historią na niezłe opowiadanie... A może ktoś mógłby te numery sprawdzić w CEPIK? lub innej bazie (np. policyjnej)