arekban - historia mojej pierwszej 2cv...

Moja kaczka - nabyta na początku 2009 roku. Wtajemniczeni wiedzą od kogo, za ile i ile faktycznie okazała się być warta.
Dojechała na dwa zloty i jedno spotkanie aut zabytkowych (że jezdziła na dowód druga fotka)
Zaczęło się niewinnie. Cały czas coś ostro stuka w przodzie więc trzeba wkońcu to zlokalizować.
Sobotnie popołudnie, piwko, przyszedł sąsiad - zaczeliśmy dobierać sie do maglownicy aby wyelimonować drobny luz.
Piwo jak to piwo - rozluźnia - jeden krok za daleko i listwa maglownicy wyjechała z zębatki. Tragedia - trzeba będzie wyjąc silnik i całą przednią oś aby to zrobić. A więc do roboty - zdejmujemy koła, podpieramy auto na koziołkach i ... wyszło szydło z worka. Prawy przód ramy pod wpływem cięzaru silnika i dwóch puszek piwa opuścił się o kilka centymetrów wydając przy tym znajomy dźwięk.

Masakra... ! Jezdziłem autem nieraz w okolicach 100km/h a tym stukiem w przedniej części nadwozia okazała się pracująca rama.

Werdykt - zdejmować budę i próbować reanimować ramę....

Odkrywka ramy pokazała całą prawdę !

Nie odważyłem się naprawiać ramy.
Za to z ciekawości musiałem zajrzeć do środka ;)
Ktoś już tu dłubał przy ramie bo przedni spód ramy miał na sobie 2 blachy.
Wewnętrzne wzmocnienia ramy i poprzeczne rury przy łączeniach okazały się całkowicie przerdzewiałe.

Dziś wielki dzień !
Moja ”kaczka” wyjechała po raz pierwszy z garażu.
Chyba należy mi się pół sześciopaka piwa, a mojemu synkowi ... jajko niespodzianka :)

Oto mała relacja filmowa

super filmik:)

widze ze masz młodego znakomitego kierowcę:)

gratuluję:)

Wykonałeś kawał roboty - gratulacje
Też nabyłem Kaczuszkę w 2009 roku. Na zimę przymierzam się do generalnego przeglądu ,by odpowiedzieć sobie na pytanie - co ja tak naprawdę kupiłem. Twoje zdjęcia wzbudziły mój niepokój. Myślę, że będę mógł skorzystać z Twoich doświadczeń (obym nie musiał).

Jak Twój syn ciągną krzesło to ja myślałem, ze to kaczka tak chodzi :)
a tu nagle dziecko z krzesłem osłupiałem :):):)

Gratulacje masz przyszłego kaczkowicza

Również gratuluje młodego zapaleńca 2cv
Chyba zrobiłeś jeśli nie większą to gorszą połowę remontu kaczki. Przynajmniej ja tak uważam. Wydaje mi się że to dobry przykład na większe i mniejsze połowy. Nie licząc blacharki reszte da się złozyć 6-7 dni.


A z tymi połowami to rybacy mają największe doświadczenie, raz większe połowy raz mniejsze:)

Kilka fotek nowej ramy.
Wszystke elementy rozkęcone, sprawdzone, wyczyszczone i poskładane.
Zawieszenie z nowymi gumami i amortyzatorami.
W maglownicy zredukowane luzy - poprzez wytoczenie rowka i nałożenie specjalnego nie sciaralnego tworzywa na pierścień. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Łożyska przednie i sworznie robiłem wcześniej więc nie były teraz ruszane.