Nasze kaczuszki i kaczątka

Strażacki Citroën H z Freiwillige Feuerwehr Saarbrücken prezentuje się na molo w Sopocie. Praliné 1:87.

Madame Citri i Leon odpoczywają nad morzem. Byli w wielu miejscach. Oglądali w czwartek stare trolejbusy w gdyńskiej zajezdni, a dziś wizyta na … zamku w Karwi. Chociaż powietrze jest rześkie to jednak jest słonecznie i przyjemnie. Od przyjazdu nie pada. Gdyby nie licznik odwiedzin naszej strony (od rana 504 wizyty!!!) nie uwierzyłbym, że w kraju tak ładnie nie jest.

W sklepach nie ma kaczuszek. To jakaś dyskryminacja.

Firmy modelarskie poszerzają i odświeżają ofertę wypuszczając na bazie jednego modelu jego pochodne. Osiąga się to niskim kosztem poprzez zmianę detali czy malowania. W modelach kaczuszek łatwo jest też stosować wymienne dachy w wersji zamkniętej, zrolowanej w części czy też w całości. W starszych modelach kurołapów dotyczy to także brezentu zamykającego bagażnik. Zdarza się, że niektóre serie są bardzo krótkie i dziś trudniej zdobyć modele z nich pochodzące. Są cenniejsze i trzeba im wybaczyć mniejsze, a czasem większe uszkodzenia. Na zdjęciu Maisto w typowej wersji z żółtym nadwoziem i czarnym dachem oraz z krótszej serii z niebieskim dachem i zderzakami, zielonym wnętrzem oraz czerwonymi kołami innego wzoru. Podstawowy model wypuszczany był także pod marką MC Toy. Skala 1:55.

Tak przy porannej herbatce

Gdybym tylko mógł, kaczuszką jeździłbym nawet do toalety. Taka to przyjemność i frajda.

Futrzaczku , jadąc Kaczuszką do toalety, będziesz miał podwójną przyjemność a frajda może być i potrójna