Żarówki / Lampy / Światła Dziennetemat ogólny o oświetleniu |
||
2cvclub › TECHNIKA KACZKOWA › Rozwiązania techniczne... › Żarówki / Lampy / Światła Dzienne | ||
|
Dodany: 2011-09-28, 20:39:45
White_Duck Na drogach widać, że jeździ pełno samochodów, które prawie, że trą dziennymi o nawierzchnie, więc teoretycznie, można zamocować jak się chce i przejeździć pół życia bez problemów, ale niech coś się stanie, jakaś stłuczka, pieszy wybiegnie na drogę, coś nie z naszej winy - wtedy policja uzna, że światła były zamontowane źle, ofiara powie, że nie widziała samochodu i mamy przegwizdane. Lepiej dmuchać na zimne. A co mają wspólnego światła w dzień z zauważeniem samochodu czy nie? Samochód w dzień jest doskonale widoczny, a jak ktoś twierdzi inaczej, to powinien poruszać się z białą laską. A jak jej nie ma, to już jego wina. Przecież powszechnie wiadomo, że światła w dzień zostały wprowadzone dla KASY, a nie dla żadnego bezpieczeństwa. |
|
|
||
|
Dodany: 2011-09-28, 21:01:58
Są dwie prawdy:
|
|
|
Dodany: 2011-09-28, 21:09:07
Kuba,wal co podejrzewasz,bo ew.stracisz browar.Ostatnia chwila.
|
|
|
||
|
Dodany: 2011-09-28, 21:22:30
kryptek ”White Duck” popieram Twoje podejście. Była kiedyś sprawa w sądzie. Ślepy wymusił pierwszeństwo na samochodzie bez świateł. Twierdził, że go nie widział. Sąd wysłał go najpierw do okulisty, a gdy ten nic nie stwierdził, do psychiatry. Idąc tym tropem, jeżeli ktoś ma brudny samochód, jest winny niezauważenia go, bo napisane jest w kodeksie drogowym czy gdzie tam, że samochód ma być czysty, tak? |
|
|
Dodany: 2011-09-28, 21:38:38
Gratulacje dla Kuby.Browar -marka wg.życzenia.
|
|
|
Dodany: 2011-09-28, 21:39:20
zbyhu A co mają wspólnego światła w dzień z zauważeniem samochodu czy nie? Samochód w dzień jest doskonale widoczny, a jak ktoś twierdzi inaczej, to powinien poruszać się z białą laską. A jak jej nie ma, to już jego wina.
Przecież powszechnie wiadomo, że światła w dzień zostały wprowadzone dla KASY, a nie dla żadnego bezpieczeństwa. Sam wychodzę z założenia, że jak ktoś nie widzi na drodze białej 2CVki bo musi być ślepy i nie powinien wsiadać za kierownice. Ale tu nie o to chodzi. Co do całodobowej jazdy na światłach, to już w pierwszym poście o tym napisałem. To idiotyzm i przez to musiałem skaleczyć swoją kaczkę LEDami, czego nigdy nie zrobiłbym, gdybym nie został zmuszony. Ale chodzi o to, że jak dochodzi do wypadku, nawet, kiedy kierowca jest w 100% niewinny i ma wszystko w porządku to policja stara się za wszelką cenę coś znaleźć, żeby... no właśnie po co, skoro winny jest jednoznaczny? Mam nawet przykład z życia nie mój, ale prawdziwy: potrącenie rowerzystki, która sama nie popatrzyła się czy coś jedzie i wpadkowała prosto pod koła samochodu jadącego prawidłowo z przyczepą posiadającą homologacje na przewóz pewnego towaru, samochód jechał przepisowo i w ogóle wszystko na tip-top. Co zrobiła policja? Ważono, mierzono, sprawdzano co tylko się dało, pomimo, że przyczepa była zarejestrowana i z przeglądem. Ba! Rowerzystka nawet jej nie dotknęła. Pytam po co? Żeby zgnębić obywatela. Podobnie działają firmy ubezpieczeniowe, będą tak długo szukać dziury w całym aż coś znajdą, byle nie wypłacić odszkodowania. I dlatego trzeba wszystko zamontować jak należy, żeby oszczędzić sobie kłopotu w przyszłości. A nawet spójrzmy na to z innej strony, jedziesz sobie, dojeżdżadz do drogi z pierwszeństwem, wymuszasz i wali w ciebie stara jetta z wiszącymi nad samą ziemią dziennymi. Kto jest winny? Ty. Ale nie do końca, odwołujesz się, stwierdzając, że nie było jej widać, policja sprawdza poprawność zamontowanych świateł - są zamontowane źle - co z tego, że świeciły, jak nie spełniały wymagań - już masz winę z obu stron. Plusy? Tracisz połowę zniżek i dostajesz połowę odszkodowania zamiast stracić żniżki i nie dostać nic. |
|
|
Dodany: 2011-09-28, 21:52:09
White_Duck A nawet spójrzmy na to z innej strony, jedziesz sobie, dojeżdżadz do drogi z pierwszeństwem, wymuszasz i wali w ciebie stara jetta z wiszącymi nad samą ziemią dziennymi. Kto jest winny? Ty. Ale nie do końca, odwołujesz się, stwierdzając, że nie było jej widać, policja sprawdza poprawność zamontowanych świateł - są zamontowane źle - co z tego, że świeciły, jak nie spełniały wymagań - już masz winę z obu stron. Plusy? Tracisz połowę zniżek i dostajesz połowę odszkodowania zamiast stracić żniżki i nie dostać nic. Jak to nie było jej widać? Przecież podczas egzaminu na prawo jazdy jest sprawdzany wzrok. Jeżeli sąd by uznał, że masz prawo wymusić pierwszeństwo, bo nie widziałeś samochodu bez świateł W DZIEŃ, to tym bardziej mógłbyś nie widzieć pieszego na przejściu dla pieszych i go bezkarnie zabić. Nie róbmy z ludzi inwalidów! Drugi przykład: Jedziesz sobie, dojeżdżadz do drogi z pierwszeństwem, wymuszasz i wali w ciebie stara brudna jetta z brudną rejestracją zapaćkaną błotem i w ogóle. Kto jest winny? Ty. Ale nie do końca, odwołujesz się, stwierdzając, że przecież kierowca jetty złamał prawo, bo miał brudną rejestrację i samochód, policja sprawdza te fakty - faktycznie, samochód jest brudny - co z tego, że jako taki go było widać, jak nie spełniał wymagań - już masz winę z obu stron. Plusy? Tracisz połowę zniżek i dostajesz połowę odszkodowania zamiast stracić żniżki i nie dostać nic. |
|
|
Dodany: 2011-09-28, 21:58:18
Mówisz jak jest czy jak powinno być?
|
|
Liczba wyświetleń: 8813
Oglądasz posty
21
- 30
z 99
|
||