Kronika mojej 2CV-ki |
||
2cvclub › 2CV FILMY - FOTKI - GA... › Nasze ”kaczki” › Kronika mojej 2CV-ki | ||
|
Dodany: 2013-09-24, 13:16:04
I mnie niepokoilo troche laczenie rurek paliwowych na wcisk. Nie jest zle, gdy guma jest niezbyt stara i jeszcze elastyczna. Nie ma wiekszego niebezpieczenstwa na trasie od zbiornika do pompy. Tam panuje niewielkie podcisnienie, wiec wyciek jest niemozliwy. Nieszczelnosc zas moze byc przyczyna utrudnionego zapalania po dluzszym postoju. Gorzej jest na trasie po pompie. Tu cisnienie moze spowodowac wyciek, a nawet prysznic ...itd. Ja skleilem przewody przed pompa, a po - pozakladalem cybanty.
Ostatnio edytowany przez: rosikon, 2013-09-24 13:50:18
|
|
|
||
|
Dodany: 2013-09-24, 18:14:26
herbi chcę zastosować zamiast przewodu paliwowego plastikowego rurkę miedzianą Fi6 stosowana w instalacjach gazowych. Myślę, że jak Cię na to stać, to żaden problem. Weź jednak pod uwagę położenie przewodu paliwowego i odkształcalność przewodu gumowego po ucisku, czy uderzeniu - a miedziany chyba jednak pod tym względem będzie mniej wytrzymały (?) |
|
|
Dodany: 2013-09-24, 20:02:35
raff,zostawiłbym połaczenia na przewodzie gumowym.przewód miedziany puścił bym tylko z boku ramy,tam nie jest narażony .Ale popatrz na nowe samochody,prawie wszystkie maja przewody sztywne/metalowe i to prowadzone pod podwoziem,gdzie ryzyko uszkodzenia jest bardzo duze.
|
|
|
Dodany: 2013-09-24, 20:08:22
Ja kupiłem zwykły gumowy przewód paliwowy i leci sobie od baku, wzdłuż ramy, aż do pompy. Myślę, że im mniej łączeń tym lepiej. A że z czasem może sparcieć. No trudno - wymienię. Kosztował mnie chyba 6zł.
|
|
|
||
|
Dodany: 2013-09-24, 21:24:32
A, dorzuce jeszcze swoje trzy grosze. Na poczatku sezonu, przy okazji jednych z pierwszych, wiosennych wietrzen blach ,ni z gruszki zaczela mi Condesa zwalniac wolne obroty. Co raz to wolniej,wolniej, az zaczela gasnac po zatrzymaniu. Dodalem wiecej gazu srubka, ale nic to nie poprawilo. Musialem hamujac dodawac jednoczesnie sporo gazu.To malo komfortowe. Sprawdzilem zaroweczka punkt zaplonu - idealny. Rzucilem podejrzenie na uklad paliwowy, bo w przezroczystym filtrze paliwka bylo ociupinke. Duzo nizej odplywu. Chcialem wiec zbadac wydajnosc pompy. Za nic nie moglem sciagnac gumowych /oryginalnych/ przewodow ,ktore zacisnalem na kroccach filterka,musialy sie cudownie zwulkanizowac na mur z plastikiem. W koncu pourywalem krocce filtra! i musialem nabyc nowy. Zbadalem wiec iskry na /calkiem nowych/ swiecach. Byly. Na szczescie,robilem te badania w ciemnym garazu. Iskra na jednej ze swiec wydala mi sie slabsza.Rzucilem podejrzenie na cewke ew. na przewody W.N. i swiece.Kupilem, bez przekonania, nowe swiece, bo najtansze. Autko poszlo jak burza, juz nie zgaslo.
Ostatnio edytowany przez: rosikon, 2013-09-24 21:37:02
|
|
|
Dodany: 2013-09-25, 08:29:55
Hmm,taki objaw jak opisałeś,to typowe niedomagania gaznika ,a konkretnie zapychająca się dysza wolnych obrotów a tu powodem okazały się świece.
|
|
|
Dodany: 2013-09-25, 11:20:28
Herbi, i moje pierwsze podejrzenie padlo na dysze wolnych obrotow. Zaparkowalem sobie nieopacznie na terenie wysypanym kamykami. Wykrecilem srubke z miseczka, gumka i sprezynka. Polozylem te drobiazgi na dekielku wlewu oleju. Mialy tam bezpiecznie, bo korek ma zaglebienie. Dmuchnalem kilka razy wezykiem w otwor po iglicy. I...potracilem te drobiazgi. Wszystko spadlo gdziec na blache pod silnikiem, bo przeszukalem kamyki pod i nic. Widzialem tylko blaszana miseczke - obudowe gumki. Katastrofa. Bujnalem solidnie kilka razy mordka i...wypadlo prawie wszystko. Spadla zas gdzies miseczka i przepadla. Polecialem do domu po magnes. Spuscilem go w ciemno i...juz mialem i miseczke. Odetchnalem. Skrecilem wszystko. Nic to przedmuchanie nie dalo, poza stressem. Gasl jak przed operacja.
|
|
|
Dodany: 2013-09-25, 13:02:37
No to miałeś stresa.
|
|
Liczba wyświetleń: 25504
Oglądasz posty
61
- 70
z 322
|
||