Nasze kaczuszki i kaczątka

Powoli ratujemy obrazek.

Marzy mi się przewoźna kawiarenka na takim Citroenie. Pozdrawiam.

Marzyło mi się być właścicielem, ale skoro tego pana zjadły opłaty, to chyba wolę być...klientem.

To tylko dzięki mądrości władz miasta. Codzienna opłata w wysokości 150 zł za prowadzenie działalności na ulicy. To musiało zrobić swoje. Przy tym samochód stał na gruncie prywatnym. W innym miastach i miejscowościach może władze nie są tak mądre. Właściciel zrobił jeszcze podłączenie zasilania elektrycznego zakończone specjalnym gniazdkiem w skrzynce. Codziennie, gdy przyjeżdżał, podłączał się. Musiałbyś popytać o różne szczegóły, kogoś kto prowadzi taki biznes. Np. czy trzeba mieć bieżąca wodę itp.

w całym kraju władze są durne w listopadzie zeszłego roku weszła ustawa o zakazie handlu ulicznego , i legalnie nie można nawet z wystylizowanych pojazdów handlować, http://www.facebook.com/pages/Granos-de-cafe/272438282815900?ref=hl ,my budujemy takie kawiarnie mobilne , ale żeby sprzedawać trzeba znaleźć prywatny teren miasto może wtedy tylko skoczyć :)oczywiście pojazd jest samo wystarczalny a ekspres jest zasilany gazem

Haigreki jako sklepy czy punkty gastronomiczne wyglądają niezwykle malowniczo. Pozostańmy zatem w tym klimacie jeszcze chwilę.

Składanie puzzli idzie bardzo powoli. Nie jest łatwo.

A skoro dołączył do naszego grona jeszcze jeden belmondziak, to dzisiaj jeszcze jeden Citroen H. Tym razem w skali H0 z jubileuszową reklamą firmy Steven Volp związanej z modelami. Producent modelu: Busch.

NOEL ! Podziwiam za chęci, cierpliwośc , scenerię fotek , akcenty francuskie... Maniak z Ciebie... normalnie maniak ! :)